PHOTO DIARY
Wpis powstał przy współpracy z marką SENSUM MARE. |
Jestem właśnie po spotkaniu online z jednym z klientów mojej agencji. I choć z jednej strony jestem wdzięczna za postęp technologii, który pozwala na tego typu rozmowy mimo dużych odległości, to z drugiej… no cóż – chętnie siedziałabym teraz w jednej z warszawskich kawiarni i popijała kawę. Później ruszyłabym na spacer do Łazienek, które – szczerze? – ostatni raz widziałam… nawet nie pamiętam kiedy. A na koniec jeszcze szybki wypad do muzeum – taka mała wisienka na torcie.
Wpisuję więc wizytę w stolicy do mojego kalendarza, który ostatnio przytłacza nawet mnie samą (czego idealnym przykładem jest dzisiejszy „Photo Diary” – o, jak dobrze, że nie nazwałam tego cyklu „podsumowaniem miesiąca”, bo teraz mogę udawać, że wcale nie chodzi o maj, tylko po prostu o „ostatnie tygodnie” :D).
A jak wyglądały te ostatnie tygodnie? Intensywnie – to chyba najlepsze słowo. Szczerze mówiąc, sama się sobie dziwię, że udało mi się zebrać tyle zdjęć. Uprzedzam jednak lojalnie – nie spodziewajcie się spektakularnych widoków. Jeśli masz więc ochotę na trochę zwykłej-niezwykłej codzienności – takiej z placem zabaw, maślaną chałką i ciastem, które niby miało być „na weekend”, ale zniknęło w piątek – to rozgość się. Zdjęcia czekają, a ja – jak zawsze – bardzo się cieszę, że tu jesteś! :)
Jak przygotowuję skórę na nadchodzące lato? Nie mam wieloetapowej rutyny pielęgnacyjne, a jedynie sprawdzone kosmetyki, po które sięgam. Cały artykuł możecie przeczytać o tutaj – link.
Czas na podwieczorek. Dzisiaj kuchnia serwuje chałkę z dodatkami.
1. W oczekiwaniu na te nasze pierwsze truskawki. // 2. Poranna uczta dla cery. // 3. Myszka w przedszkolu, więc przed pracą jeszcze szybka sesja jogi. // 4. Chałka na masełku – podwieczorek idealny!
Do tego odrobina cukru pudru i świeże truskawki – pycha!
W końcu mogłam wyciągnąć najbardziej romantyczną sukienkę w mojej szafie. Uwielbiam ją!
1. Próbuję na nowo wypracować w sobie nawyk czytania chociaż kilku stron przed snem, ale w starcu z Madam Secretary (może do końca wakacji w końcu uda mi się skończyć :D), ciężko mi idzie. // 2. Sezon na kosze, koszyczki i inne plecione cuda uważam za otwarty! // 3 i 4. Idealnie obrazują zmienność pogody w ostatnich tygodniach.
Sukienka jest z MLE Collection, ale kupiona już kilka lat temu.
1. Używam ich naprzemiennie. // 2. Sweter, o który dostaję najwięcej pytań (i wcale mnie to nie dziwi). Miękki jak chmurka – idealny na ostatnie zmiany pogodowe. Jest od polskie marki The Clue. // 3. Gdzieś pomiędzy jedną ulewą a drugą, wyłoniło się słoneczko. // 4. Na szczęście ciepłe dni (od jutra podobno nawet upalne), też się zdarzyły, więc wyciągnęłam moje ulubione na tę porę koszulki od Bombshe, które mam już kilka lat i niezmiennie uwielbiam.
Ostatnio się z nią nie rozstaję.
1 i 4. Przesyłki, które cieszą. // 2 i 3. Jednego dnia marynarka, drugiego klapeczki w kolejnej odsłonie :)
W moim domowym biurze – dopinamy harmonogram na kolejny miesiąc dla nowego klienta.
1 i 2. Kiedy nie rozstajesz się ze swetrem, ale wiesz, że za chwilę Twoja skóra nabierze odrobinę opalenizny, a ten balsam tylko ją podkreśli. // 3. Urodzinowe frezje – ahh gdyby tylko dało się dołączyć tutaj próbkę zapachu :). // 4. Baby blue.
Na krem do twarzy i pod oczy z serii ALGOGLOW czaiłam się już w zeszłym roku, więc ta przesyłka cieszy podwójnie. Największym bohaterem jest jednak nowość – balsam pielęgnująco-rozświetlający ALGOGLOW, który idealnie podkreśli opaleniznę.
P.S. Gdybyście planowały zakupy w sklepie SENSUM MARE, to przypominam Wam o moim kodzie zniżkowym SIMPLE25, który daje -25%.
No dobra, kosmetyki ląduję w łazience a ja wracam do pracy – dosyć tego obijania się.
1. Kilka gałązek tawuły do wazonu. // 2. Nie rośnij mi tak szybko kwiatuszku ;* // 3. Tego dnia poważnie zaczęłam się zastanawiać, czy jednak lato nie umknęło mi gdzieś niezauważone, skoro za oknem jakoś bardziej jesiennie… // 4. Naleśniki z truskawkami na śniadanie? O tak!
Niektóre rzeczy pozostają niezmienne… nasza uczta śniadaniowa z naleśnikami jest jedną z nich :)
Czekamy aż się rozbiją.
Kolory natury.
1. Kondycja moich włosów trochę zmarniała w ostatnim czasie, więc na nowo wprowadziłam moją maseczkową rutynę do weekendowego grafiku. Ta mieszanka naprawdę działa cuda, więc jeżeli chcecie wzmocnić swoje włosy, to polecam – sposób przygotowania i całą resztę znajdziecie w tym wpisie – link. // 2. Dobija północ, a ja zamiast spać (rano znowu będę na siebie psioczyć w lustrze), siedzę nad grafikami dla marki kosmetycznej, która właśnie dołączyła do grona naszych klientów. Prywatnie bardzo ją cenię, więc ta współpraca to dla mnie nie tylko zawodowa satysfakcja, ale i powód do dumy. // 3. Kilka gałązek wylądowało jeszcze na parapecie.
Ciasto z truskawkami – przysmak, który znika tak szybko jak tylko się pojawi.
1. Kwiaty – prawie zawsze mam jakieś w wazonie. To taki dodatek, który sprawia, że w domu robi się jakoś milej. // Nasze ulubione przyjemności :).
Małe codziennostki.
I to by było na
tyle, jeśli chodzi o ten mały miszmasz z ostatnich tygodni.
Nie zawsze wszystko układa się idealnie, nie zawsze mam czas na to, co bym
chciała – ale właśnie w tych zwykłych momentach, w kubku kawy wypitej w biegu
czy popołudniu na placu zabaw, znajduję to, co naprawdę moje. I cieszę się, że
mogę się tym z Wami dzielić.
Dziękuję, że tu jesteście – że zaglądacie, komentujecie, wracacie. To sprawia, że ten blog, choć nie zawsze mam dla niego tyle czasu ile bym chciała, wciąż sprawia mi ogromną radość (i daje pretekst, by zatrzymać się na moment w tym całym pędzie).
Zostawcie po sobie ślad – czy to w komentarzu, czy po prostu w formie myśli na moment zatrzymanej. A ja wracam tu już niedługo – z nowym wpisem, świeżą porcją zdjęć i kolejnych historii.
Ściskam!
M.
Prześliczne chwilę uchwycone perfekcyjnie. Bardzo miło się czyta Twoje teksty a zdjęcia są tak piękne i zachwycające, że trudno aż ocenić słowami
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że tak to odbierasz – dziękuję z całego serca za tak ciepłe słowa! ;* To ogromnie motywujące wiedzieć, że moje treści sprawiają komuś przyjemność – to właśnie dla takich wiadomości warto tworzyć. Dziękuję, że tu jesteś!
Usuń