THE LOOK: MODA W MOIM WYDANIU
marynarka // blazer – second hand
koszulka i spodenki // tank top and shorts – H&M (obie rzeczy kupiłam dawno temu)
klapki mule // mules – Flattered
torebka // bag - Ryłko
Fashion in my edition has recently been mixing the old in a new, so far unused combination. Since we started building our house, I spend most of my time there (and as you can guess, dresses and heels don't really fit), or at home working on the next projects of Créama Studio. When it finally happens that I have to go out somewhere for business matters (and not only), I open the wardrobe and try to come up with something new. Today's set is just that - with the exception of the handbag, which comes from the new collection. My old one from Zara, which I wore proudly for about 7 years, unfortunately started to fall apart. I can honestly say that these small changes in my daily routine influenced my purchasing decisions to a very large extent. During this time, I started making a list of things that are missing in my capsule wardrobe and that's pretty much the only thing I bought this year. Okay, actually, the point is that I like to wander around stores with things for the home, so I don't even know what the chain stores are currently offering... ;)
Today's set is therefore a combination of comfort, classics with a hint of my favourite elegance. Denim shorts, a tank top and a black blazer that has been with me for many years and although its glory years are behind me - I still like it very much. In a few weeks, when the temperatures turn into more autumnal ones, I will replace the shorts with long pants and another set is ready :).
. . . .
Moda w moim wydaniu to ostatnio mieszanie starego w nowym, dotąd niewykorzystanym połączeniu. Od kiedy zaczęliśmy budowę, to większość czasu spędzam właśnie tam (i jak się domyślacie sukienki i szpilki raczej nie pasują), albo w domu pracując nad kolejnymi zleceniami Créama Studio. Kiedy już w końcu zdarzy się, że w sprawach służbowych (i nie tylko) muszę gdzieś wyjść, to otwieram szafę i próbuję wymyślić coś nowego. Dzisiejszy zestaw taki właśnie jest – za wyjątkiem torebki, która pochodzi z nowej kolekcji. Moja stara z Zary, którą nosiłam dumnie od chyba 7 lat niestety zaczęła się sypać. Powiem Wam szczerze, że te drobne zmiany w mojej codziennej rutynie, wpłynęły na decyzje zakupowe w bardzo znacznym stopniu. Przez ten czas zaczęłam tworzyć listę rzeczy, których brakuje w mojej szafie kapsułowej i to właściwie tylko je kupiłam w tym roku. No dobra, tak naprawdę chodzi o to, że najchętniej buszuję po sklepach z rzeczami dla domu, więc nawet nie wiem co aktualnie oferują sieciówki… ;)
Dzisiejszy zestaw jest więc połączeniem wygody, klasyki z nutką mojej ulubionej elegancji. Jeansowe spodenki, koszulka na ramiączkach i czarna marynarka, która jest ze mną od wielu lat i chociaż lata świetności ma już za sobą – nadal bardzo ją lubię. Za kilka tygodni, kiedy temperatury przejdą w bardziej jesienne, spodenki zamienię na długie spodnie i kolejny zestaw gotowy :).
Właśnie rozgoscilam się tutaj na dobre😉🙂 właśnie dlatego, że nie ma u Ciebie tej pogoni za coraz to nowym wręcz przeciwnie jest klasyka w jakże pięknym i wdzięcznym wydaniu autorki.
OdpowiedzUsuńOgromnie Ci dziękuje za tych kilka ciepłych słów. Nawet nie wiesz ile to dla mnie znaczy! W dobie tak szybko zmieniających się trendów i tak wielu blogów/influencerów - czasami wydaje mi się, że ta moja nudna i przewidywalna klasyka to trochę za mało… takie komentarze pokazują mi jednak, że jest inaczej.
UsuńPozdrawiam ciepło :)
totalnie się zgadzam! :) i jako jeden z niewielu aktualnie pisanych blogów dobrej jakości. mam wrażenie że ludzie są teraz leniwsi i wolą przeklikiwać insta czy tiktoki.
UsuńKochana, bardzo Ci dziękuje! Nie spodziewałam się tylu miłych słów. Przygotowanie treści na blog jest dużo bardziej czasochłonne, ale jest w 100% moje i to jest dla mnie najważniejsze. Pozdrawiam ciepło ;*
UsuńHeeej <3
OdpowiedzUsuńJa też jestem i czytam na bieżąco ;D I bardzo lubię, właśnie tą konsekwencję w kupowaniu/nie kupowaniu rzeczy. Ja ostatnio chciałam kolorów, teraz już nie chcę i znowu mam totalny chaos w szafie... A chciałabym się skupić na jednym stylu i sobie to pomału budować. Cóż, łatwiej powiedzieć niż zrobić :D Ale powoli znowu staram się na tym skupić. Twój blog na pewno mnie w tym inspiruje :)
Agnieszko, bardzo mnie cieszy, że do mnie zaglądasz - a jeszcze bardziej, że od odnajdujesz tutaj inspiracje. Konsekwencja bywa trudna - zwłaszcza ta w budowaniu własnego stylu. Mnie również zdarza się zachwycać kolorowymi ubraniami, ale doświadczenie już pokazało mi, które odcienie faktycznie później nosze. To mi pomaga, kiedy przychodzi mi do głowy pomysł na kupno czegoś co wykracza poza tą paletę barw :)
UsuńTrzymam kciuki, aby i Tobie się udało!
Pozdrawiam ciepło :)