CLOSER TO NATURE: MY FAVOURITE CASUAL OUTFIT COMBO


Top // Bluzka – H&M 
Jeans // Jeansy – Levi’s 501
Sunglasses // Okulary - & Other Stories
Basket Bag // Koszyk – Roboty Ręczne
Sandals // Klapki – Mango

Rapeseed field was one of those places that I had on the list of location for photos for a long time. Somehow, during all these years of blogging it was never on my way. Moving out of London made me realize this plan this year. However, it was not a session that could compete with my favourite, which we did in the lavender field (you can see the post here - link), but it was nice as part of the springboard of the last weeks to go a little further than to the park behind the fence. In addition to the next photos for the family album and burns from nettles, there was something for public view.

Moving on to the fashion aspects of this post, the set I am wearing is my favourite everyday version. As in the last post I wrote to you about my favourite worn and washed jeans and a white shirt with an olive stain on the back, so today's outfit is something I go for most often. Striped blouse with long / short sleeves or sweater and white, blue or black jeans or a short skirt. It's hard to believe, but when I open the wardrobe, there I have the most striped blouses and I feel very good wearing them. I always try to wear clothes that make me feel comfortable. In recent months, I have had most of such usual outfits, especially now in the quarantine time, so it could not be missing here.
. . . .

Pole rzepaku to było jedno z tych miejsc, które miałam na liście plenerów do zdjęć już od dawna. Przez te wszystkie lata prowadzenia blog jakoś nie było nam jednak po drodze. Dopiero wyprowadzka z Londynu sprawiła, że w tym roku udało mi się ten plan zrealizować. Nie była to jednak sesja, która mogłaby się równać z moją ulubioną, którą wykonaliśmy na polu lawendy (wpis możecie zobaczyć tutaj - link), ale miło było w ramach odskoczni ostatnich tygodni udać się odrobinę dalej niż do parku za płotem. Oprócz kolejnych zdjęć do rodzinnego albumu i poparzeń od pokrzyw, znalazło się coś do publicznego wglądu. 

Przechodząc jednak do aspekty modowego tego wpisu, zestaw który mam na sobie to moja ulubiona wersja na co dzień. Tak jak w ostatnim wpisie pisałam Wam o moich ulubionych znoszonych i spranych jeansach oraz białej koszuli z plamą od oliwki na plecach, tak dzisiejsza stylizacja to coś w czym chodzę najczęściej. Bluzka w paski z długim / krótkim rękawem albo sweterkowa i do tego białe, niebieskie lub czarne jeansy albo krótka spódniczka. Trudno uwierzyć, ale kiedy otwieram szafę, bluzek w paski jest najwięcej i jakoś wyjątkowo dobrze się w nich czuję. Zawsze staram się aby ubrania, które noszę były wygodne i abym komfortowo się w nich czuła. W ostatnich miesiącach najwięcej było u mnie takich zwykłych stylizacji, szczególnie teraz w dobie kwarantanny, dlatego nie mogło jej tutaj zabraknąć. 











Ściskam!
M. 



Comments

  1. wyglądasz wspaniale! i piękne zdjęcia ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję bardzo! Pozdrawiam Cię serdecznie :)

      Delete
  2. Świetnie wyglądasz, lubię takie luźne stylizacje. :) U mnie też sesja w rzepaku.:)

    ReplyDelete

Post a Comment

Instagram

FOLLOW @OFSIMPLETHINGS ON INSTAGRAM
© 2019 OF SIMPLE THINGS | All rights reserved. Contact