PHOTO DIARY
Jest coś nostalgicznego w momencie, kiedy jeden miesiąc ustępuje miejsca kolejnemu. Z jednej strony pojawia się tęsknota za tym, co już minęło… z drugiej – nadzieja na to, co przyniosą kolejne dni i tygodnie. Sierpień jest pod tym względem szczególny. Przejście z wakacji, lata, beztroski, długich wieczorów, bliskich i dalszych wyjazdów i tej codzienności, która w okresie wakacyjnym po prostu nabiera zupełnie innego znaczenia. Wrzesień jednak nie zaczeka. Puka już do drzwi, aby rozgościć się z całą swoją mocą, „jesiennością” i RUTYNĄ. Dla jednych, to ciężkie zderzenie z rzeczywistością. Dla innych to powrót do starego systemu organizacyjnego – dobrego, sprawdzonego i przede wszystkim skutecznego.
A ja? Zanim dam się porwać tej wrześniowej fali, chcę jeszcze na chwilę zatrzymać sierpień i jego beztroskie kadry. To co, gotowa na małą retrospekcję? :)