THE LOOK: SLOWLY STROLLING INTO SPRING MODE


woollen coat // wełniany płaszcz – Zara

white shirt // biała koszula – Zara

sneakers // trampki – Converse 

bag and jeans // torebka i jeansy - Mango

necklace // naszyjnik - Sotho 

 

The period between February and March seems to be giving everyone a hard time. Regardless of whether it is a real winter, or it is rather grey, drab and gloomy outside the window, I don't think I know a person who no longer shuffles his legs for the coming spring. Although the calendar one will reach us in less than a month, the real one will probably still have to be waited for - unless the situation from three years ago repeats itself, when in April it was real summer. Anyway, having lived in England for almost twelve years, I got used to the fact that spring comes to us much faster than anywhere else. Before I prepare my wardrobe for her arrival, I leave you with my "uniform" of the last weeks. I don't know what your approach to winter colours is, but in my case black, grey, beige with all related colours and red, which is an exception here, reign mainly. I can't force myself for anything other than that. I have the impression that this colour palette reflects my mood best - and it is not about the fact that I am caught down in the dumps, because, contrary I like winter (although I think more of an image of a snowy landscape, which I have somewhere in the back of my head as childhood memories). Rather, a certain degree of melancholy fuelled by a bit of calmness that I can spend more time in my own four walls, which is a real treat for the homebody who I am halfway.

 

But moving on to the outfit itself, I'm slowly saying goodbye to my favourite uggs, which, although they accompany me all the time, are too warm at the moment. However, before I pull out my white sneakers from the wardrobe, the ankle-high sneakers will be a perfect replacement before a warm spring, which this year are experiencing their real renaissance. In today's post, you can see them paired with fitted jeans, but they will also work well for those with a straight-leg cut. When it gets even warmer, I will change the wool coat for a black blazer and a light shade sweater over my shoulders. I have a feeling that this set will serve me for a long time. Outfits of this type, such as the one from today's post, are among my favourites. I really appreciate the classic and elegant style, so in my everyday outfit I like to mix it with sports footwear. Thanks to this, the whole thing becomes lighter and less obliging.

 

. . . .

 

Okres między lutym a marcem chyba wszystkim daje się już porządnie w kość. Bez względu na to, czy mamy zimę z prawdziwego zdarzenia, czy za oknem jest raczej szaro, buro i ponuro, nie znam chyba osoby, która nie przebiera już nogami na nadchodzącą wiosnę. Chociaż ta kalendarzowa dotrze do nas za mniej niż miesiąc, to na tą prawdziwą zapewne trzeba będzie jeszcze poczekać – no chyba, że powtórzy się sytuacja sprzed trzech lat, kiedy to w kwietniu było już prawdziwe lato. Tak, czy inaczej mieszkając w Anglii od prawie dwunastu lat, przyzwyczaiłam się, że wiosna dociera do nas znacznie szybciej niż wszędzie indziej. Zanim jednak na dobre przygotuję swoją garderobę na jej przyjście, zostawiam Was z moim „uniformem” ostatnich tygodni. Nie wiem jakie macie podejście do zimowej kolorystyki, ale u mnie głównie króluje czerń, szarość, beże i wszystkie pokrewne z nią kolory no i czerwień, która jest tutaj wyjątkiem. Nie mogę z siebie wykrzesać nic więcej. Mam wrażenie, że ta paleta barw najlepiej odzwierciedla mój nastrój – i nie chodzi bynajmniej o to, że łapie mnie jakaś chandra, bo wbrew pozorom lubię zimę (chociaż chyba bardziej wyobrażenie o śnieżnej krainie, które mam gdzieś z tyłu głowy jako dziecięce wspomnienia). Raczej o pewien stopień melancholii podsyconej odrobiną spokoju, że mogę spędzać więcej czasu w swoich czterech ścianach, co dla domatora, którym w połowie jestem to prawdziwa gratka. 

 

Przechodząc jednak do samej stylizacji, powoli żegnam już moje ulubione uggsy, które chociaż towarzyszą mi cały czas, na tę chwilę są już zbyt ciepłe. Zanim jednak wyciągną z szafy białe trampki do kostki, do ciepłej wiosny idealnym zamiennikiem będą trampki za kostkę, które w tym roku przeżywają swój prawdziwy renesans. W dzisiejszym wpisie możecie je zobaczyć zestawione z jeansami o dopasowanej nogawce, ale równie dobrze sprawdzą się w przypadku nogawki o prostym kroju a nawet dzwonów. Kiedy zrobi się jeszcze cieplej, wełniany płaszcz zamienię na czarną marynarkę za pupę a na ramiona zarzucę sweter w jakiś jasnym odcieniu. Coś czuję, że ten zestaw długo mi posłuży. Połączenia tego typu jak to z dzisiejszego wpisu należą do moich ulubionych. Bardzo cenię sobie klasyczny i elegancki styl, dlatego w moim codziennym ubiorze lubię mieszać go ze sportowym obuwiem. Dzięki temu całość staje się lżejsza i mniej zobowiązująca. 













Photos by Marcin Graszk




Ściskam!
M. 
 


Comments

Post a Comment

Instagram

FOLLOW @OFSIMPLETHINGS ON INSTAGRAM
© 2019 OF SIMPLE THINGS | All rights reserved. Contact