THE LOOK: MY EVERYDAY CASUAL


coat // płaszcz – Zara

t-shirt // koszulka – Big Star (pożyczona od męża)

jeans // jeansy – Zara

sneakers // tenisówki – Superga 

bag // torebka – Mango

cap // czapka z daszkiem – Ralp Lauren 

 

I will probably not be alone in saying that my approach to style has changed dramatically in the last year. Although in my case it was influenced by not one but two factors, the result is nevertheless the same as for many of you. It cannot be denied that the current situation (especially in the case of people who work from home now) has forced to put off elegant dresses and high heels for later, which are not yet thought to come. Although at the beginning (in my case, I'm talking about the times when I was still pregnant - because it was then that my wardrobe was going through the first beginnings of its metamorphosis) I struggled with it and as soon as I managed to squeeze into a pair of jeans from the heyday of my figure , I tortured myself in them all the time, because I am not going to chase in sweatpants all the time. Then came the pandemic, and with time my approach underwent another metamorphosis. After all, I am still a woman and my passion for high heels, dresses and everything that is elegant lies deep within me and I do not think to say otherwise - but I adapted to the new conditions with ease. All because I managed to find a kind of balance between what is comfortable and practical and a touch of elegance that I appreciate the most.

 

So, today's outfit is one of the versions of what I wear every day. Going from the top, the cap has two uses in my case: first of all, it is a kind of styling accessory, which in this case gives it a sporty character, but above all it helps me hide sometimes unruly hair, which when I want to quickly leave home with a baby who needs a walk, or when I was going shopping, I did not have time, or even there was no point in arranging it (all owners of fringe probably understand what I mean). Another element is an elegant, but with a dressing-like wool coat (in a moment I will replace it with a trench coat), which breaks the sporty character of the outfit imposed by the peaked cap. This is my favourite solution to wear an elegant coat or blazer with a sports outfit. In addition, of course, jeans and sneakers, this time the ankle-length ones, thanks to which I feel comfortable, and yet I look more original than if I was just going to throw out the rubbish! :)

 

. . . .

 

Nie będę chyba odosobniona w twierdzeniu, że w ostatnim roku moje podejście do ubioru diametralnie się zmieniło. Chociaż w moim przypadku wpływ na to miały nie jeden a dwa czynniki, to mimo wszystko rezultat jest taki sam jak u wielu z Was. Nie da się ukryć, że obecna sytuacja (szczególnie u osób, które pracują teraz zdalnie) wymusiła odłożenie eleganckich sukienek i szpilek na później, które póki co ani myśli nadejść. Chociaż na początku (w moim przypadku mowa o czasach, kiedy jeszcze byłam w ciąży – bo w końcu to już wtedy moja garderoba przechodziła pierwsze początki swojej metamorfozy) usilnie z tym walczyłam i kiedy tylko udało mi się wcisnąć w parę jeansów z czasów świetności mojej figury, to katowałam się w nich cały czas, bo przecież nie będę ganiać ciągle w dresach. Później przyszła pandemia i z czasem moje podejście uległo kolejnej metamorfozie. Mimo wszystko nadal jestem kobietą i moje zamiłowanie do szpilek, sukienek i wszystkiego co eleganckie drzemie we mnie głęboko i ani myślę twierdzić, że jest inaczej - to jednak dostosowałam się do nowych warunków z łatwością. Wszystko dlatego, że udało mi się odnaleźć pewnego rodzaju balans między tym co wygodne i praktyczne a nutką tej elegancji, którą cenię sobie najbardziej. 

 

Dzisiejszy strój jest zatem jedną z wersji tego co noszę na co dzień. Idąc od góry, czapka z daszkiem w moim przypadku ma dwa zastosowania: po pierwsze jakby nie było jest to pewnego rodzaju dodatek do stylizacji, który w tym przypadku nadaje jej sportowego charakteru, ale przede wszystkim pomaga mi schować czasami niesforne włosy, których chcąc szybko wyjść z domu z maluszkiem, który domaga się spaceru, czy idąc na zakupy, nie miałam czasu, czy wręcz nie było sensu układać (wszystkie posiadaczki grzywki zapewne rozumieją co mam na myśli). Kolejnym elementem jest elegancki acz o szlafrokowym kroju wełniany płaszcz (za chwilę zamienię go na prochowiec), który przełamuje narzucony przez czapkę z daszkiem sportowy charakter stylizacji. To moje ulubione rozwiązanie, aby zakładać elegancki płaszcz, czy marynarkę do sportowego stroju. Do tego oczywiście jeansy i trampki tym razem już te do kostki, dzięki czemu jest mi wygodnie, czuję się komfortowo a jednak wyglądam bardziej wyjściowo niż jakbym tylko szła wyrzucić śmieci! :)












Photos by Marcin Graszk




Ściskam!
M. 



 

Comments

  1. Nothing beats a classic casual look! You look absolutely lovely!

    ReplyDelete
  2. Świetne połączenie elegancji i wygody :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję za miłe słowa i za komentarz.
      Pozdrawiam serdecznie! :))

      Delete
  3. Ale podoba mi się klimat tych zdjęć! Pięknie wyglądasz!
    Buziaki, mój blog ♥

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo mi miło, dziękuję! Ta żółta ściana to idealny wiosenny akcent :)
      Pozdrawiam ciepło

      Delete
  4. mi styl zmienial sie zdecydowanie. ale bardzo go lubie ;) plaszczyk przepiekny!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Najważniejsze jest to, aby odnaleźć swój własny styl. W końcu to my mamy się w nim dobrze czuć :)
      Pozdrawiam Cię serdecznie ;*

      Delete

Post a Comment

Instagram

FOLLOW @OFSIMPLETHINGS ON INSTAGRAM
© 2019 OF SIMPLE THINGS | All rights reserved. Contact