NAJPYSZNIEJSZA ZAPIEKANKA MAKARONOWA Z GORGONZOLĄ ORAZ PRZEPIŚNIK IDEALNY NA PREZENT I NIE TYLKO


O tym, że życie bywa zaskakujące wie już chyba każdy. Nie jest zatem sztuką przewidywanie przyszłości, bo ostatecznie i tak nigdy w pełni nam się to nie uda, a radzenie sobie z tym co nowe wydarzenia przyniosą i ewentualnie minimalizowanie skutków. Zarówno ta jesień jak i zresztą cały ten rok na długo zostanie w naszej pamięci. Chociaż do ostatniej chwili miałam nadzieję, że uda nam się uniknąć drugiego lockdownu, to i w tym przypadku los okazał się być bardziej przewrotny. W związku z tym możecie być pewne, że na blogu pojawi się więcej domowych treści, bo w końcu to tutaj spędzimy teraz najwięcej czasu. Dodatkowo w przyszłym tygodniu na Waszą prośbę pojawi się wpis z kilkoma książkami idealnymi na długie jesienne wieczory. Wracając jednak do dzisiejszego wpisu… Patrząc wstecz muszę przyznać, że strona kulinarna nigdy nie była mi specjalnie bliska. Ba! Nie znosiłam stać w kuchni, bo mnie to nudziło przez co traktowałam to jako konieczność, bez której nie da się żyć. Wszystko zmieniło się jednak z czasem, kiedy upiekłam pierwszą blachę ciasta, która nie wylądowała w koszu. Chociaż do gotowania nadal podchodziłam z dużą rezerwą, pieczenie okazało się sprawiać mi wiele przyjemności. Tym sposobem małymi kroczkami udało mi się zbudować dobrze działającą relację a z czasem nawet zainteresowanie gotowaniem. Nie będę Wam ściemniać, do Jamie Olivera nadal mi daleko, ale jestem na dobrej drodze, szczególnie kiedy na stole ma pojawić się makaron, którego jak można się domyślić jestem wielką fanką. 

 

W międzynarodowym badaniu YouGov zapytano ponad 25 tys. osób w 24 krajach, które z 34 narodowych kuchni próbowały i które uznają za najlepsze. Dane wskazują, że pizza i makaron były jednymi z najpopularniejszych potraw na świecie, a kuchnia włoska uzyskała średnią popularność we wszystkich badanych krajach na poziomie 84 procent. Cóż, jak widać nie jestem w tej makaronowej miłości odosobniona, dlatego to właśnie na nim oparty będzie dzisiejszy przepis. Zapiekanka makaronowa z gorgonzolą to jedna z moich ulubionych potraw. Pomijając już fakt, że dania z makaronem jako głównym składnikiem najczęściej goszczą na naszym stole, ta zapiekanka jest po prostu wyśmienita i z pewnością pomoże Wam zabłysnąć na rodzinnej kolacji, czy randce – w końcu przez żołądek do serca :). Jeżeli zatem szukałyście godnego polecenia przepisu (który sama wypatrzyłam na stronie kwestia smaku), oto i on:



Składniki:

 

250 g makaronu (ja użyłam penne)

2 łyżki masła

1/2 cebuli

1 łyżeczka suszonego tymianku

20 g mąki pszennej

200 ml bulionu (lub 150 ml bulionu + 50 ml białego wina)

150 ml śmietanki 30%

150 g gorgonzoli

2 garście szpinaku

1 czerwona papryka

100 g szynki parmeńskiej lub cieniutkiego boczku (ja akurat dałam krojone w kostkę filety z indyka)

1/2 łyżeczki mielonej ostrej papryki lub płatków chili

oliwa extra vergine

w celu wzbogacenia jeżeli akurat mam to dodaję pieczarki i 1 cukinię 

odrobina tartego parmezanu do posypania przed podaniem

 

Sposób przygotowania:

 

1. Ugotować makaron (al dente - lekko twardy) w osolonej wodzie, odcedzić, przelać wodą na sitku aby się nie sklejał. Piekarnik nagrzać do 200 stopni C.

2. W garnku lub na większej patelni roztopić masło, dodać pokrojoną w kosteczkę cebulę i zeszklić ją. W międzyczasie dodać tymianek. Dodać mąkę i mieszając smażyć przez ok 1 minutę.

3. Stopniowo wlewać bulion (lub bulion z winem) cały czas mieszając. Wlać śmietankę, wymieszać i gotować przez ok. 3 minuty aż sos trochę zgęstnieje.

4. Dodać połowę gorgonzoli pokrojonej w kosteczkę, mieszając podgrzewać do roztopienia się sera, doprawić odrobiną soli oraz świeżo zmielonym pieprzem.

5. Do sosu dodać makaron, szpinak, pokrojoną w kosteczkę paprykę oraz pokrojoną szynkę (lub boczek/indyk, który należy wcześniej podsmażyć na patelni). Wszystko wymieszać i wyłożyć do naczynia żaroodpornego posmarowanego oliwą.

6. Po wierzchu posypać pokrojoną w kosteczkę resztą gorgonzoli, papryką w proszku lub płatkami chili. Skropić jeszcze oliwą i wstawić do piekarnika bez przykrycia na 12 minut. Następnie ustawić funkcję grilla i zrumienić wierzch piekąc przez dodatkowe ok. 5 minut.

7. Gotowe danie posypać odrobiną tartego parmezanu. 








Od kiedy polubiłam gotowanie, cały czas poszukuję nowych przepisów, którymi później będę mogła raczyć moich domowników. W swojej kolekcji posiadam już całkiem pokaźny zbiór książek kucharskich, z których często korzystam, ale nie tylko. Bardzo często zaglądam na blogi kulinarne, czy różnego rodzaju strony z przepisami. Moją największą zmorą podczas korzystania z takich przepisów, było to, że jeżeli nie zanotowałam sobie nazwy dania, było wręcz niemożliwe późniejszego jego odszukanie. Mówię było, ponieważ kilka dni temu trafił w moje ręce przepiśnik, w którym w końcu będę mogła zanotować wszystkie przepisy, które mam gdzieś porozrzucana spisane na brudno z dopiskiem „do przepisania na czysto”. Jak się domyślacie, do dziś nie zostały przepisane, ale właśnie się to zmienia. Ten piękny przepiśnik od Przytulny Zakątek, oprócz czystych stron do zapisania, posiada również zbiór ciekawych przepisów przygotowanych przez jego autorkę. Dzięki pięknej lnianej oprawie w kolorze jasnego brązu ze złotym tłoczeniem, kartkach w kolorze lekkiego beżu nawiązujących trochę do klimatu retro i eko kopercie na końcu przepiśnika do przechowywania wcześniej zapisanych przepisów – idealnie nada się na prezent. Myślę, że nie jedna Pani domu będzie zadowolona z takiego upominku (co może się okazać przydatne w jeszcze odległych, ale już nadchodzących Świętach Bożego Narodzenia). Gdybyście zatem zdecydowały się na jego zakup, mam dla Was kod zniżkowy – 20% na hasło „makesitsimple”, który obowiązywać będzie do wtorku do końca dnia. 










Mam nadzieję, że dzisiejszy przepis będzie smakował Wam tak samo jak mi. Z chęcią dowiedziałabym się również, czy chciałybyście, aby pojawiało się tutaj więcej wpisów tego rodzaju. Dajcie znać, bo nie ukrywam, że będzie to dla mnie bardzo pomocne przy planowaniu kolejnych artykułów. 

 

 

Ściskam!

M.


Comments

  1. Oh ten przepisnik napewno znajdzie się pod choinka 😊 M. jakiego filtra używasz do zdjęc? Są piękne!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Przepiśnik jest super. Ja się bardzo cieszę, że trafił w moje ręce. Jeżeli chodzi o zdjęcia, to przechodzą dwa procesy postprodukcji: pierwszy w lightroomie, gdzie je trochę rozjaśniam, wyciągam cienie, dodaje ostrość a później w aplikacji VSCO nakładam dosłownie minimalnie filtr A4, który jeszcze w edytorze dopracowuję ostatecznie dodając efekt winiety. Tak naprawdę poza filtrem (który właściwie i tak nie na wszystkie zdjęcia nakładam), każde zdjęcie edytuję inaczej w zależności od klimatu. Dziękuję bardzo. Miło mi, że się podobają :)

      Delete
  2. oh ! ale narobiłaś mi smaka na taką zapiekankę, niestety o takiej mogę tylko pomarzyć...problemy żołądkowe i dieta tylko lekkostrawna :( ale jak tylko problemy znikną, na pewno ją odtworzę, bo wygląda przepysznie !
    Pozdrawiam i ściskam z pochmurnej i zimnej Warszawy ! :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. W takim razie życzę szybkiego powrotu do normalnej diety! :)
      Pozdrawiam serdecznie.
      P.S. U mnie również pochmurnie, więc łączę się w tej ponurej pogodowej aurze typowej dla listopada!

      Delete

Post a Comment

Instagram

FOLLOW @OFSIMPLETHINGS ON INSTAGRAM
© 2019 OF SIMPLE THINGS | All rights reserved. Contact