PHOTO DIARY



Another month is behind us. Although I no longer wonder how this time is running out so quickly, because I will not be able to stop it anyway, but when it comes to the transition from one season to the other and I see a hot summer morning give way to fog, the temperature drops below 15 degrees, a strong wind blows and streams of rain pour from the sky, I am overwhelmed by involuntary nostalgia. After all, how come, already? At such moments I think that it will be Christmas shortly, and then spring and summer again and I am dangerously approaching 30, I think I will delete the calendar. However, in order not to prolong too long and tedious for my capabilities introduction (after all, everyone has to talk sometimes), I invite you to the summary of September and thus the meeting of summer and autumn. Now that we are in my favourite season with both legs and all the fall props are piled up in anticipation of their use, I can now declare the hygge season finally started!

 

. . . .

 

Kolejny miesiąc za nami. Chociaż już przestaję dziwić się nad tym jak ten czas szybko ucieka, bo właściwie i tak nie uda mi się go zatrzymać, to jednak kiedy dochodzi do przejścia z jednej pory roku w drugą i widzę jak jednego dnia letni upalny poranek ustępuje miejsca mgle, temperatura spada poniżej 15 stopni, wieje silny wiatr i z nieba leją się strugi deszczu, to ogarnia mnie mimowolna nostalgia. No bo w końcu jak to, już? W takich momentach myślę sobie, że za chwile będą już przecież święta, a później znowu wiosna i lato a ja niebezpiecznie zbliżając się do 30-tki, chyba usunę kalendarz. Aby jednak nie przedłużać tego nazbyt długie i marudnego jak na moje możliwości wstępu (w końcu każdy musi się czasami wygadać), zapraszam Was na wrześniową relację i tym samym spotkanie lata i jesieni. Teraz, kiedy obiema nogami jesteśmy już w mojej ulubionej porze roku, a wszystkie jesienne rekwizyty piętrzą się w oczekiwaniu na ich użycie, bezkarnie mogę uznać sezon na hygge za otwarte! 


Sukienka i marynarka – MLE Collection // koszyk – Roboty Ręczne // 

klapki – Mango // okulary – & Other Stories


Since these are the last bouts of summer, I had to fully flaunt my favourite dresses before they disappeared into the depths of the wardrobe along with the rest of the summer clothing.

Skoro to już ostatnie podrygi lata, to trzeba było w pełni obnosić ulubione sukienki, zanim znikną w czeluściach szafy razem z pozostałymi akcesoriami letniego ubioru. 



I recently received a delivery from Animal Kingdom, in which, in addition to earrings, I found some necessary props for long autumn evenings, including chamomile tea, herbal bath salt and chamomile hydrosol for face and hair. It looks like there are some blissful evenings shrouded in the aroma of dried herbs and chamomile waiting for me. 

Dotarła do mnie ostatnia przesyłka od Animal Kingdom, w której oprócz kolczyków znalazłam kilka niezbędnych rekwizytów na długie jesienne wieczory, w tym herbatę z rumianku, ziołową sól do kąpieli oraz hydrolat rumiankowy do twarzy i włosów. Zapowiadają się błogie wieczory otulone aromatem suszonych ziół i rumianku. 



The colours of fall are becoming more and more visible.

Coraz bardziej widoczne kolory jesieni. 



The aforementioned chamomile hydrolate, which I have been using as part of my evening care for several days now.

Wyżej wspomniany hydrolat z rumianku, które od kilku dni stosuję podczas wieczornej pielęgnacji. 



1. Looking at nature. // 2. My favourite place - this is where I enjoy my coffee, take most of the photo and, sit in front of my laptop writing another text for my blog ... // 3. What else can I do on the road? Every minute taste best while leafing through the pages of the book. // 4. The most precious moments are those spent together.

1. Podglądając naturę. // 2. Moje ulubione miejsce – to tutaj delektuje się kawą, robię większość zdjęć, przesiaduję przed laptopem pisząc kolejny tekst do bloga… // 3. Cóż innego mogę robić w trasie? Każda minuta to cenne chwile które najlepiej smakują podczas wertowania kolejnych kartek książki. // 4. Najcenniejsze chwile to te spędzone razem. 



Taking advantage of the setting sun ...

Wykorzystując zachodzące już słońce..



Paving the old trails of London's nooks and crannies. Last month you could see on the blog post from our weekend in London. If you haven't had the opportunity to read it, you can see it here – link.

Przecierając stare szlaki londyńskich zakamarków. W zeszłym miesiącu mogliście zobaczyć na blogu między innymi ten wpis z naszego weekendu w Londynie. Jeżeli nie mieliście okazji go przeczytać, zapraszam – link



Nice addition to bath. 

Miły dodatek do kąpieli. 



My little, brave traveller. 

Moja mała, dzielna podróżniczka.



My favourite for several years now and also the hero of morning care: rose hydrolate from Creamy, which I spread with a cotton pad on my washed face.

Mój ulubieniec już od kilku ładnych lat a zarazem bohater porannej pielęgnacji: hydrolat różany marki Creamy, który rozprowadzam płatkiem kosmetycznym po umytej twarzy. 



Such beautiful views in the morning - time to go home.

Takie piękne widoki z samego rana – czas wracać do domu. 



1. So beautiful still in bloom. // 2. Catching the autumn sun. // 3. Mornings.. // 4. Always in my bag. 

1. Taka piękna, nadal nie przekwitła. // 2. Łapiąc promienie jesiennego już słońca. // 3. Poranki.. // 4. Zawsze w mojej torebce. 



Just look at this view. An autumn sky that slowly paint the colours sunset.

Tylko spójrzcie na ten widok. Jesienne niebo, które niespiesznie maluje kolory zachodu.



My morning skincare, but in this case I should rather say „ours”. 

Moja poranna pielęgnacja, chociaż w tym wypadku chyba powinnam powiedzieć „nasza”. 



Details ... You could also see the whole outfit with the use of this bag on the blog in the past weeks. In case you missed it, I leave a link to the post – here.

Detale… Całą stylizację z wykorzystaniem tej torebki również mogłyście zobaczyć na blogu w minionych tygodniach. W razie czego zostawiam link do wpisu – o tutaj



I use every cosmetic till it finish. 

Każdy kosmetyk zużywam do końca.



Biker shorts in the city version – my outfit for hours of running around London. 

Kolarki w miejskim wydaniu – mój strój na długie godziny biegania po Londynie. 



Some time ago we received this beautiful illustration from Royal Rabbits, which will be hang in Klara’s bedroom. Take a look on their website if you are looking for something to your little one’s room or something for the house. I have also chosen illustration of peach, which will find its place in my dream kitchen (if I will ever manage to have one, as we haven't even started yet :D).

Jakiś czas temu dotarła do nas ta piękna ilustracja od Royal Rabbits, która zawiśnie w pokoju Klary. Koniecznie do nich zajrzyjcie jeżeli szukacie czegoś pięknego do pokoju maluszka, albo dla domu. Ja wybrałam jeszcze ilustrację gruszki, która zawiśnie kiedyś w naszej wymarzonej kuchni (jeżeli się jej doczekam, bo jakby ktoś pytał to nie wbiliśmy jeszcze nawet pierwszej łopaty :D).



This serum is another new in my beauty bag, which I am currently testing. After summer holidays, constant change of location and access to different tap waters, my skin literally gone crazy. It is from polish brand Miya Cosmetics

To serum to kolejna nowość w mojej kosmetyczce, którą obecnie testuję. Po wakacjach, oraz ciągłych zmianach miejsc oraz styczność z co rusz to inną wodą w kranie, moja skóra zwyczajnie zwariowała. A Wy stosowałyście może to serum od Miya Cosmetics



Is it still London, or maybe Paris? 

Czy to jeszcze Londyn, czy może już Paryż?



And now it is the time for the series of “instagram vs…”

A teraz czas na serię z cyklu „instagram vs…”



„ … reality” :D both pictures by Marcin Graszk

„ … rzeczywistość” :D oba zdjęcia autorstwo Marcin Graszk



If there was London, how without the biggest tourist attraction?

Skoro był Londyn, to jak tak bez największej atrakcji turystycznej? 



Breakfast scene.

Śniadanie. 



While strolling around London. 

Spacerując po Londynie. 



1 and 3. Autumn being more and more visible. // 2. During the flights. // 4. My favourite of recent weeks. 

1 i 3. Jesień jakby coraz bardziej namacalna. // 2. Podczas lotu. // 4. Ulubieniec w ostatnich tygodniach.



London.


Scent of chamomile. 

Zapach rumianku.



If you like my earrings, or other jewellery available on the Animal Kingdom website, I have good news for you! Until October 31, you can buy it 10% cheaper. Just use the discount code "MAKESITSIMPLE" when making the payment.

Jeżeli podobają Wam się moje kolczyki, albo inna biżuteria dostępna na stronie Animal Kingdom, to mam dla Was dobre wieści! Do 31 października, możecie kupić ją o 10% taniej. Wystarczy, że użyjecie kodu rabatowego „MAKESITSIMPLE” przy dokonywaniu płatności. 


So small and she already knows which books to read :)

Taka mała a już wie co jest ważne :)



Since autumn has come, it could not go without the first cold. During this period, my living room turned into a kind of bedroom :)

Skoro przyszła już jesień, to nie obyło się bez pierwszego przeziębienie. W takim okresie mój salon zamieniłam się w coś w rodzaju sypialni :)



When summer meets autumn.

Kiedy lato spotyka jesień. 



It's hard to believe that when I was still living in London, I didn't know this place. I discovered it by accident and actually on Instagram. A beautiful place - Italian Gardens located in the part of Kensington Gardens in Hyde Park.

Aż trudno uwierzyć, że kiedy jeszcze mieszkałam w Londynie, nie znałam tego miejsca. Odkryłam je zupełnie przypadkiem i to właściwie na Instagramie. Przepiękne miejsce – Italian Gardens zlokalizowane w części Kensington Gardens w Hyde Park. 




My favourite corner in the whole apartment. 

Mój ulubiony kąt w całym mieszkaniu.



After moving out from London, I missed the takeaway Chinese the most: D oh seriously, this is one of the best I have ever eaten. If you're ever in London, be sure to take a bucket. Chinese is from "Wok to walk" which is 2 minutes from Oxford Circus station on the way to Liberty house.

Po wyprowadzce z Londynu, najbardziej brakowało mi tej chińszczyzny na wynos :D a tak poważnie, to jedna z lepszych jakie kiedykolwiek jadłam. Jeżeli będziecie kiedyś w Londynie, koniecznie weźcie sobie kubełek. Chińszczyzna jest z „Wok to walk”, który znajdziecie 2 minuty od stacji Oxford Circus na drodze do domu towarowego Liberty. 



Selfie with London Eye. 

Selfie z londyńskim okiem.  



The couch in the living room, or rather my temporary bedroom, also served as an office.

Kanapa w salonie, albo raczej moja tymczasowa sypialnia pełniła również funkcję biura.



Ice cream time :)

Lody, lody dla ochłody :)



Even more of London. 

Jeszcze więcej Londynu. 



Ależ to był miesiąc! Sama nie wiem, kiedy udało mi się uzbierać tyle wspaniałych zdjęć. Dziękuję, że jak zawsze, byliście ze mną! Czas na kolejne wspaniałe tygodnie. Nie wiem jak Wy, ale ja bardzo się cieszę na te jesienne dni, ale przecież już to wiecie! 

 


Ściskam!

M. 


Komentarze

  1. Jak zawsze mnóstwo inspirujących treści i zdjęć. Pięknie wyglądasz w kolarkach.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Instagram

FOLLOW @OFSIMPLETHINGS ON INSTAGRAM
© 2019 OF SIMPLE THINGS | All rights reserved. Contact