PEWNEGO RAZU W PARYŻU: CZYLI PRAKTYCZNY PORADNIK O TYM GDZIE ZJEŚĆ I CO ZOBACZYĆ - CZĘŚĆ DRUGA
Time for the second and thus the last part of my Paris guide. In today's post you will find information about the next two days of our stay in the capital of France. To all those who have just joined the blog, you could see the first part here - link.
A bit of art - a meeting with Picasso
The third day of our stay in Paris began with a visit to the Musée, which is located at 5 Rue de Thorigny, 75003, undoubtedly there is an impressive collection of masterpieces. The museum has paintings, sketches, sculptures, but also pictures of Picasso himself, letters and many other interesting things. This is undoubtedly a museum that I recommend to anyone even if you don’t have much time spend on tour of art. Most importantly, due to its size, it does not take so much time to circumvent.
Hungry straight from the museum, we went to Cafe Charlot, which is 5 minutes away, 38 Rue de Bretagne, 75003. It is a remarkable place because it serves extremely tasty food. It seems to me that we were not alone in this belief, because the place was bursting at the seams, and finding a free table outside adjoined with a miracle. I especially recommend you to try risotto with mozzarella and chicken, which is délicieuse. After such a good food and a glass of white wine we went straight to the metro, which we intended to go to Musée du Louvre, Rue de Rivoli, 75001. Walk to the subway took us about 10 minutes so we could discover the next area (the price of a one-time ticket in the metro cost € 1.90 and all day for zone 1-2 is € 7.50.
Due to the limited time, we had to give up going inside the Louvre. If we could even wait in the queue for the entrance, we would have to run it along to be able to say that we have seen all the exhibits, and yet that's not the point. I will also add here that Louvre is the largest museum in the world, the size of which from the outside makes an impression, so I can only imagine what is hidden inside. We went for a walk around the museum, the garden and along the mazes. I recommend, however, to visit this place in the morning; first of all pictures of the building itself without crowds of tourists will be much more spectacular, and secondly you can then get inside just after its opening.
. . . .
Czas na drugą i tym samym ostatnią część mojego paryskiego poradnika. W dzisiejszy wpisie znajdziecie informacje o kolejnych dwóch dniach naszego pobytu w stolicy Francji. Do wszystkich tych, którzy dopiero dołączyli do bloga, pierwszą część mogliście zobaczyć tutaj – link.
Odrobina sztuki, czyli o spotkaniu z Picasso
Trzeci dzień naszego pobytu w Paryżu rozpoczęliśmy od wizyty w Musée Picasso (Muzeum Picasso), które zlokalizowane jest przy 5 Rue de Thorigny, 75003, bez wątpienia posiada imponujący zbiór dzieł wielkiego mistrza. W muzeum znajdują się obrazy, szkice, rzeźby, ale również zdjęcia, na których znajduje się sam Picasso, listy i wiele innych ciekawych rzeczy. Jest to bez wątpienia muzeum, które polecam każdemu nawet jeśli nie posiadacie zbyt wiele czasu na tourne po miejscach sztuki. Co najważniejsze, z uwagi na jego wielkość nie zajmuje ono aż tak wiele czasu na obejście.
Wygłodniali prosto z muzeum udaliśmy się do oddalonej o 5 minut Cafe Charlot, 38 Rue de Bretagne, 75003. Jest to miejsce godne uwagi, gdyż serwują wybitnie smaczne jedzenie. Wydaje mi się, że nie byliśmy w tym przekonaniu odosobnieni, gdyż miejsce to pękało w szwach, a znalezienie wolnego stolika na zewnątrz graniczyło z cudem. Szczególnie polecam Wam spróbować risotto z mozzarella i kurczakiem, które jest délicieuse. Po tak dobrym jedzeniu i lampce białego wina udaliśmy się wprost do metra, którym to zamierzaliśmy jechać pod Musée du Louvre, Rue de Rivoli, 75001. Spacer do metra zajął nam jakieś 10 minut dzięki czemu mogliśmy odkryć kolejne okolice (ceny biletu jednorazowego w metrze to koszt €1.90 a całodniowy na strefę 1-2 to koszt €7.50.
Z uwagi na ograniczony czas, musieliśmy zrezygnować z wizyty w środku Louvre-u. Gdyby nawet udało nam się doczekać w kolejce na wejście, to musielibyśmy chyba przebiec je wzdłuż i w szerz, aby uznać, że zobaczyliśmy wszystkie eksponaty a przecież to nie o to chodzi. Dodam tutaj również, że Louvre to największe muzeum na świecie, którego wielkość z zewnątrz robi wrażenie, więc mogę sobie tylko wyobrazić co skrywa w środku. Udaliśmy się zatem na spacer po okolicach muzeum, ogrodzie oraz wzdłuż labiryntów. Polecam jednak odwiedzić to miejsce z samego rana; po pierwsze zdjęcia samej budowli bez tłumów turystów będą dużo bardziej spektakularne, a po drugie można wtedy zdecydować się na wizytę w samym środku muzeum i prawdopodobnie spotkać się z dużo mniejszą kolejką do kasy tuż po samym jego otwarciu. Od zawsze wychodziłam z założenia, że kto rano wstaje temu Pan Bóg daje :)
Another point of our visit was Les Nemours café located five-minute walk away, Galerie de Nemours, 2 Place Colette, 75001- Those of you who saw the film "The Tourist” (starring Angelina Jolie and Johnn Depp) should associate this place with the first the scene took place in this very cafe. We went there for another coffee break and a delicious chocolate mousse. To feel like Angelina Jolie, I recommend that you go there for your morning coffee in the hope that there will be fewer guests. Fortunately, despite the afternoon, we managed to get a table outside. Then we went to the Jardin du Palais Royal, 2 Galerie de Montpensier, 75001, whose entrance is next to the aforementioned cafe. It is home to the Council of State, the Constitutional Council and the Ministry of Culture, which is connected to the National Theater Comédie-Française. An afternoon walk in the autumn sunshine was very pleasant there, and the colorful leaves on the trees glowed with even warmer colors.
Once we relaxed in the natural setting, we went to Pont Alexandre III to capture the Eiffel Tower with the sun setting in the background. The walk took us some time, but thanks to that we could enjoy the streets of Paris. Along the way, we passed the Palais Garnier – this is a magnificent art palace built by Charles Garnier in 1875. Unfortunately, we did not have time to see its interior, but it is on my list. The opera houses has a huge red hall with a large chandelier weighing 6 tons. In 1896, however, an accident occurred. During the performance, the chandelier fell killing one person. This whole event later inspired Gaston Leroux to write the novel "Phantom in the Opera."
After sunset and the splendid illumination of light on the Eiffel tower, we went with our friends to the Moulin Rouge for dinner. We wanted to try the famous snails, but as it turned out in the restaurant in which we stayed, they do not serve them at this time of year and only in the winter. So we had to get around with the taste ... :)
Kolejnym punktem naszego zwiedzania była oddalona o pięciominutowy spacer kawiarnia Les Nemours, Galerie de Nemours, 2 Place Colette, 75001– Ci z Was, którzy widzieli film „Turysta” (w rolach głównych Angelina Jolie oraz Johnn Depp), powinni kojarzyć to miejsce bowiem pierwsza scena miała miejsce w tej właśnie kawiarni. Wybraliśmy się tam więc na kolejną przerwę na kawę oraz pyszny mus czekoladowy. Aby poczuć się jak Angelina Jolie polecam Wam jednak wybrać się tam na poranną kawę w nadziei, że będzie mniej gości. Na szczęście nam mimo popołudniowej pory udało się dostać stolik na zewnątrz. Następnie udaliśmy się do Jardin du Palais Royal, 2 Galerie de Montpensier, 75001, których wejście znajduje się tuż obok wyżej wymienionej kawiarni. Stanowi on dom dla Rady Stanu, Rady Konstytucyjnej oraz Ministerstwa Kultury, który połączony jest z Teatrem Narodowym Comédie-Française. Popołudniowy spacer w jesiennych promieniach słońca był tam bardzo przyjemny a kolorowe liście na drzewach mieniły się przybierając jeszcze cieplejszych barw.
Kiedy już zrelaksowaliśmy się w okolicznościach przyrody, udaliśmy się spacerem w stronę Pont Alexandre III, aby uwiecznić wieżę Eiffel z zachodzącym słońcem w tle. Spacer zajął nam trochę czasu, ale dzięki temu mogliśmy się rozkoszować ulicami Paryża. Po drodze minęliśmy Palais Garnier– jest to wspaniały pałac sztuki wybudowany przez Charlesa Garniera otwarty w 1875 roku. Niestety również nie starczyło nam czasu, aby zobaczyć jego wnętrze, ale jest ono na mojej liście. W operze znajduje się ogromna czerwona sala z wielkim żyrandolem ważącym 6 ton. W 1896 roku doszło jednak do wypadku. W trakcie przedstawienia żyrandol spadł zabijając przy tym jedną osobę. Cało to wydarzenie zainspirowało później Gastona Leroux do napisania powieści „Upiór w Operze”.
Po zachodzie słońca oraz wspaniałej iluminacji światła na wieży Eiffel, udaliśmy się z naszymi znajomymi na Moulin Rouge na kolację. Chcieliśmy spróbować słynnych ślimaków, ale jak się okazało w restauracji, w której przebywaliśmy nie serwują ich o tej porze roku a dopiero zimą. Musieliśmy zatem obejść się smakiem… :)
The famous fountain at the Place de la Concorde, which also appeared in the movie "The Devil Wears Prada," when Andrea throws the phone right after she left her boss Miranda before an important event during the Paris fashion week.
Montmartre, a place that stole my heart from the first moment and a few other attractions on the last day of your stay
On the last day we started our trip from a visit to the Jardin du Luxembourg - the Luxembourg Garden, which is considered one of the most beautiful parks in Paris. In the gardens you can admire the famous Medici Fountain, which in 1811 was restored by the architect of the Arch of Triumph himself. The gardens are decorated with over 100 sculptures, including the monuments of the most famous women of France and the original Statue of Liberty by Bartholdi. The main element of the garden, however, is the Luxembourg Palace, which since 1799 is the seat of the Senate.
Then we went last time to see the Eiffel tower, but this time a little bit more precisely from Avenue de Camoens, 75116. The view was spectacular, but we had to move a bit lower to do some photos (you know how it is when you decide to make the photos in a perfect place where in the same time workers decide to restore a piece of the building blocking the whole terrace?). We went a bit further to look at the perpetrator responsible for all the fuss, buy a mini version of the Eiffel tower in the form of a figurine and go to the subway, which will take us to the last point of the tour ...
The Montmartre district is undoubtedly the most picturesque part of Paris. It is located on a hill with the same name, located in the 18th arrondissement. Virtually entirely built-up with old tenement houses and the climate there prevails allows you to feel the true spirit of Paris. Once, this district was a center of entertainment and the main seat of artistic bohemia. It was in Montmartre where Picasso, Renoir and Modigliani created their masterpieces.
One of the characteristic points of Montmartre is the Basilica of the Sacred Heart of Jesus (Sacré-Cœur), which was established in 1919. Its creation also involves a very interesting story, because in 1870 the capital of France besieged the Prussian army. The devastated French people then asked God, in which they vowed, that if France manages to free itself, a basilica dedicated to the Heart of Jesus will be built on the hill. In 1873, construction began.
Montmartre, czyli miejsce, które skradło moje serce od pierwszej chwili oraz kilka innych atrakcji ostatniego dnia pobytu
Ostatniego dnia rozpoczęliśmy nasze wyprawę od wizyty w Jardin du Luxembourg – Ogród Luksemburski, który uchodzi za jeden z najpiękniejszych parków w Paryżu. W ogrodach podziwiać można słynną Fontannę Medyceuszy, która w 1811 roku została odrestaurowana przez samego architekta Łuku Triumfalnego. Ogrody zdobi ponad 100 rzeźb, w tym pomniki najsłynniejszych kobiet Francji oraz oryginał Statuy Wolności Bartholdiego. Głownym elementem ogrodu jest jednak Pałac Luksemburski, który od 1799 roku jest siedzibą senatu.
Następnie pojechaliśmy ostatni raz zobaczyć wieżę Eiffel, ale tym razem odrobinę dalej a dokładnie od strony Avenue de Camoens, 75116. Widok był spektakularny, ale zdjęcia musieliśmy zrobić odrobinę niżej (znacie to kiedy akurat postanawiacie zrobić sesję w idealnym miejsce, w którym w tym samym momencie robotnicy postanawiają odrestaurować kawałek kamienicy blokując cały taras?), ale nawet to nie ujmuje temu miejscu. Przeszliśmy się jeszcze kawałek, aby ze wszystkich stron przyjrzeć się sprawczyni odpowiedzialnej za całe zamieszanie, kupić mini wersję wieży Eiffel w postaci figurki oraz udać się do metra, które zabierze nas do ostatniego punktu wycieczki…
Dzielnica Montmartreto bez wątpienia najbardziej malownicza część Paryża. Położona jest ona na wzgórzu o tej samej nazwie, znajdująca się w XVIII dzielnicy. Praktycznie w całości zabudowana jest starymi kamienicami a klimat tam panujący pozwala poczuć prawdziwego ducha Paryża. Niegdyś dzielnica ta miała charakter centrum rozrywki i głównej siedziby bohemy artystycznej. To właśnie w Montmartre tworzyli Picasso, Renoir czy Modigliani.
Jednym z charakterystycznych punktów Montmartre jest bazylika Najświętszego Serca Jezusowego (Sacré-Cœur), która powstała w 1919. Z jej powstaniem również wiąże się bardzo ciekawa historia, bowiem w 1870 roku stolicę Francji obległy wojska pruskie. Zdruzgotani francuzi, zwrócili się wtedy z prośbą do Boga, w której ślubowali, że jeżeli Francji uda się wyzwolić, na wzgórzu powstanie bazylika pod wezwaniem Serca Jezusowego. W 1873 roku rozpoczęto budowę.
Beret, bag and skirt // Beret, torebka oraz spódniczka - Zara, Blazer // Marynarka - Vintage, Top // Bluzka - Big Star, Watch // Zegarek - Daniel Wellington, Shoes // Buty - Russell & Bromley |
La Mère Catherine is a restaurant in the Montmartre district where we had our last dinner in Paris. It was one of the first restaurants that we encountered on the road. Her climate immediately encouraged us to make a stop. The restaurant has a truly French atmosphere known from its old films. Unfortunately, I do not remember the name of the dish, which I ate then, but it was ravioli stuffed with some cheese - delicious! (6 Place du Tertre, 75018)
La Mère Catherine, to restauracja w dzielnicy Montmartre, w której zjedliśmy już nasz ostatni obiad w Paryżu. Była to jedna z pierwszych restauracji, którą napotkaliśmy na drodze. Jej klimat od razu zachęcił nas do zrobienia przystanku. W restauracji panuje iście francuski klimat znany ze starych filmów. Niestety, nie pamiętam dokładnie nazwy dania, które wtedy jadłam, ale było to ravioli nadziewane jakimś serem - przepyszne! 6 Place du Tertre, 75018
I hope you managed to get to the end of this post. In the history of the blog there has not been such a comprehensive article filled with countless photos, information and interesting stories. I hope that the information will prove useful to you, but if there is something that I have missed and you would like to know, ask me.
P.S. Be sure to let me know how you like this post, so that I know whether in the future I should change the format of such articles, spread them on more shorter etc. If you follow me on Instagram, you know that I did a survey to find out whether you prefer one long article or two shorter ones. In the end I had to split it into two as it was loading for too long!
Mam nadzieję, że udało Wam się dotrwać do końca tego wpisu. W historii bloga nie było jeszcze tak obszernej relacji przepełnionej niezliczoną ilością zdjęć, informacji oraz ciekawych historii. Mam nadzieję, że okażą się one dla Was przydatne, niemniej jednak jeśli jest coś co pominęłam a chcielibyście wiedzieć, pytajcie śmiało.
P.S Koniecznie dajcie znać jak Wam się podoba ten wpis abym wiedziała czy w przyszłości powinnam zmienić format takich relacji, rozłożyć je na więcej krótszych itp. Jeśli mnie obserwujecie na Instagramie, to wiecie, że robiłam sondaż, aby dowiedzieć się czy wolicie jedną długą relację czy dwie krótsze. Ostatecznie i tak musiałam podzielić wpis na dwa, ponieważ finalna wersja ładowała się zbyt długo!
Zdjęcia: Monika Winkler i Piotr Kudzia
Ściskam!
M.
Stunning photography and I completely love your Parisian inspired outfits.
OdpowiedzUsuńwww.fashionradi.com
Thank you so much! Have a beautiful day :)
UsuńJa tam jestem za mozliwie najdluzszymi notkami, chociaz podoba mi sie idea kilku krotszych podzielonych np na dni- tak jak robiłaś na insta :) magiczne zdjecia! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana! Domyślam się, że Ty wolałabyś długi wpis :D
UsuńBuziaki!
P.S. Spakowana? :)
haha, dokładnie :D dla mnie im więcej, tym lepiej- i tekstu i zdjęć :)
UsuńStroje naszykowane, dzisiaj tylko je włożę do walizki. Zdecydowanie króluje kolor karmelowy, czerń, biel i trochę błękitu :) zainspirowałaś mnie tymi długimi butami, odgrzebałam swoje i jadą ze mną- zarówno do jeansowej spódnicy, jak i czarnej sukienki pasują jak ulał :))
Czyli klasyka w najlepszym wydaniu! Te kolory idealnie komponują się z paryską architekturą z piaskowca :). Cieszę się, że zainspirowały Cię moje kozaki. Ja od kilku lat się nie rozstaję z tego typu obuwiem.
UsuńUdanego pobytu i pozdrów ode mnie Paryż <3
Ściskam!
Jestem, wróciłam! Paryż jest po prostu oszałamiający :) chyba żadne miasto nie zrobiło na mnie tak dużego wrażenia! Miałaś rację :))
UsuńBardzo się cieszę! Paryż ma to do siebie, że ma wielu miłośników, ale i przeciwników, którzy uważają to miasto za oklepane... Cóż, dobrze, że my należymy do tych pierwszych :D ;*
UsuńŚciskam!
Wiesz, że trochę się tego obawiałam? każdy się zachwyca tam mocno, że z drugiej strony spodziewałam się naprawdę czegoś wielkiego i trochę obawiałam zawodu. Ale tak jak wspomniałaś, z pewnością zaliczam się do tej pierwszej grupy :) Buziaki!
UsuńNiezwykle urokliwe zdjęcia, a wpis bardzo ciekawy, choć może faktycznie podzielenie go na kilka krótszych postów to niezły pomysł.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za komentarz i opinię. Tak właśnie myślałam, że może kilka krótszych wpisów łatwiej się będzie czytać, ale z drugiej strony nie chciałam Was zanudzać serią wpisów o Paryżu, który nie każdy może lubić :)
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie!
Bardzo dziękuję za komentarz na moim blogu. Cieszę się,że mogłam w ten sposób "odkryć" Twojego bloga. :)
OdpowiedzUsuńRelacje jest świetna - dla mnie idealna jeżeli chodzi o długość. Urzekły mnie także dodatki w postaci rysów historycznych i nawiązań filmowych (może dlatego,że jestem historyczką :)) Uroku dopełniły przepiękne zdjęcia.
Naprawdę jestem zachwycona! :)
Pozdrawiam
Zuzanna
Cała przyjemność po mojej stronie!
UsuńOgromnie mi miło, dziękuję! W takim razie wiem co uwzględniać w przyszłych wpisach :)
Pozdrawiam serdecznie ;*
Idealny paryski look :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! :)
UsuńŚciskam!
jakie piekne zdjecia! ♥
OdpowiedzUsuńKochana, dziękuję <3
UsuńŚciskam!
Przepiękne zdjęcia! I ciekawy praktyczny przewodnik. Właśnie planuję swój pobyt w Paryżu, dziękuję więc za inspiracje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!