PHOTO DIARY


August passed me like in the blink of an eye. There was so much going on that I do not even know when those four weeks went. Emotions that accompanied me, successively seen places, time spent with my family and a new chapter in my life, which began with a golden ring on my finger, are the most important events. The end of August means the end of the summer season. Under normal circumstances, I would feel some kind of sadness, in the end summer is a wonderful time of the year. I love this time spent in the fresh air, picnics with my beloved and lounging in the sun. This year, however, I feel some sort of joy from the coming autumn. I do not know myself whether this is due to the enormous heat that has accompanied this summer and, in a sense, the temperatures overwhelm me. With great optimism, I look out for autumn days, leaves creaking under the shoes and evenings under the blanket with a favorite book and tea with cloves and slice of an orange. However, before these pleasant moments come, I invite you to the summary of the last weeks :)

. . . .

Sierpień minął mi jak w oka mgnieniu. Tyle się działo, że nawet nie wiem, kiedy te cztery tygodnie zleciały. Emocje jakie mi towarzyszyły, kolejno zobaczone miejsca, czas spędzony z rodziną i nowy rozdział w moim życiu, który został zapoczątkowany złotym krążkiem na moim palcu, to najważniejsze wydarzenia. Koniec sierpnia oznacza jednak zakończenie sezonu wakacyjnego. W normalnych okolicznościach czułabym pewnego rodzaju smutek, w końcu lato to cudowna pora roku. Uwielbiam ten czas spędzony na świeżym powietrzu, pikniki z moim ukochanym oraz wylegiwanie się w promieniach słońca. W tym roku jednak odczuwam pewną radość z nadchodzącej jesieni. Sama już nie wiem, czy jest to spowodowane ogromnymi upałami jakie towarzyszyły tego lata i w pewnym sensie sprawiły, że temperatury zaczęły mi doskwierać. Z wielkim optymizmem wypatruje zatem jesiennych dni, liści skrzypiących pod butami oraz wieczorów pod kocem z ulubioną książką i herbatą z goździkami oraz plastrem pomarańczy. Zanim jednak nadejdą te mile chwile, zapraszam Was na podsumowanie ostatnich tygodni :)


Mountains are probably one of the best places to catch your breath and calm down after hard times. For me, this place turned out to be perfect after feverish wedding preparations. After a wonderful weekend, when the first emotions of the wedding has already fallen, we went with my parents to Szczyrk. The whole family (including the smallest member of our family), we entered Skrzyczne, from where we admired the panorama of Szczyrk and the surrounding mountains.

Góry to prawdopodobnie jedno z lepszych miejsc aby złapać oddech i wyciszyć się po trudnych chwilach. Dla mnie to miejsce okazało się być idealnym po gorączkowych przygotowaniach ślubnych. Po cudownym weekendzie, kiedy pierwsze emocje ślubne juz opadłī, wybraliśmy się z moimi rodzicami do Szczyrku. Cała rodziną (włącznie z najmniejszym pupilem naszego rodu), wjechaliśmy na Skrzyczne, skąd podziwialiśmy panoramę Szczyrku oraz okolicznych gór. 


1. Walking with Nelly around the area in the glow of the setting sun was a pleasant element of the whole trip. // 2. I don't go out without a watch. // 3. Coffee and delicious hot apple pie with ice cream, is what our typical day in Poland looks like: D. // 4. During our stay in Masuria - the place obliges, that's why the heels would not pass ... :)

1. Spacery z Neli po okolicy w blasku zachodzącego słońca stanowiły przyjemny element całego wyjazdu. // 2. Bez zegarka ani rusz. // 3. Kawa i pyszna szarlotka na ciepło z lodami, czyli jak wygląda nasz typowy dzień w Polsce :D. // 4. Podczas pobytu na Mazurach - miejsce zobowiązuje, dlatego szpilki by tu nie przeszły... :)


I could sit there and stare at this view all day long... 

Mogłabym tak siedzieć wpatrzona w ten widok bez końca... 



What a meeting it was! :) 

Cóż to było za spotkanie! :) 


Outfit: Jacket // Kurtka - Regatta Outdoor, Shorts // Spodenki - H&M
umper // Bluza - Sezane, Wellington boots // Gumowce - Hunter


1. With my hubby :)) // 2. Small harbour in our hotel in Masuria. // 3. Way up to Skrzyczne in Szczyrk. // 4. The last month was full of kilometers traveled, exciting events and discovered places. Staying in Poland is always an opportunity for me to discover the charms of my beautiful country. Because of the wedding, we had to postpone many places for later (including my beloved sea and Kashubs, which I have never visited before). It was my home town, mountains, Masuria, that is everything that allowed me to calm down and take a deep breath.

1. Z moim mężem :)) // 2. Mały port w hotelu, w którym się zatrzymaliśmy podczas pobytu na Mazurach. // 3. Widoki w drodze na Skrzyczne w Szczyrku. // 4. Ostatni miesiąc pełen był przemierzanych kilometrów, ekscytujących wydarzeń oraz odkrytych miejsc. Pobyt w Polsce to dla mnie zawsze okazja do odkrywania uroków naszego pięknego kraju. Z uwagi na ślub, wiele miejsc musieliśmy odłożyć na później (między innymi moje ukochane morze i Kaszuby, których jeszcze nigdy nie odwiedziłam). Było za to moje rodzinne miasto, góry, Mazury, czyli wszystko to co pozwoliło mi się wyciszyć i odetchnąć.


Another site of hotel we stayed in while in Masuria. 

Kolejna strona naszego hotelu na Mazurach. 




1. Even when dense, rainy clouds are rolling outside, I do not move without my sunglasses. I know from experience that when I leave without them, the sun will finally come out :) // 2. I love that view! // 3. When you are trying to be serious and you look like you've seen a flying cow in the distance: D // 4. It was not without a short visit to Giżycko.

1. Nawet kiedy za oknem kłębią się gęste, deszczowe chmury, nie ruszam się bez okularów przeciwsłonecznych. Z doświadczenia wiem, że kiedy ruszę się bez nich, słońce w końcu wyjdzie :) // 2. Uwielbiam te widoki! // 3. Kiedy starasz się być poważna a wyglądasz jakbyś zobaczyła latającą krowę w oddali :D // 4. Nie obyło się bez krótkiej wizyty w Giżycku. 




1. In search of photo props :) // 2. I like sunrises like this ... // 3. Every flight is a perfect opportunity for me to catch up with my book. This time it was not otherwise :) // 4. The set without which I am not leaving.

1. W poszukiwaniu rekwizytów do zdjęć :) // 2. Takie zachody słońca to ja lubie... // 3. Każdy lot to dla mnie idealna okazja do nadrobienia zaległości książkowych. Tym razem nie było inaczej :) // 4. Zestaw bez którego nie wyjeżdżam. 


1. My wedding bouquet was everything I always dreamed of! // 2. Picking up the dress and accompanying emotions! I could not wait to finally put it on :) // 3. On the way to wedding reportage :) // 4. The most important detail!

1. Mój bukiet ślubny był wszystkim tym o czym zawsze marzyłam! // 2. Odbiór sukni i towarzyszące temu emocje! Nie mogłam się doczekać, kiedy w końcu ją na siebie założę :) // 3. W drodze na reportaż ślubny :) // 4. Najważniejszy detal! 




1 and 2. The main reason of our trip to Masuria was a big day of my nephew - his Christening. 

1 i 2. Glownym powodem naszej wyprawy na Mazury, było wielki święto mojego bratanka - Chrzest Święty. 



1. With a cup of coffee, every journey becomes more enjoyable (no matter that I waited for almost 350km and COSTA was only at the station near Warsaw: D) // 2. Every woman requires a moment for herself, a time to "powder the nose". // 3. Nice surprise from a reliable CLOO team during the collection of the dress. // 4. Our first wedding photo :)

1. Z kubkiem kawy każda podróż staje się przyjemniejsza (nieważne, że czekałam na nią prawie 350km a COSTA była dopiero na stacji pod Warszawą :D) // 2. Każda kobieta wymaga chwili dla siebie, czyli czas "przypudrować nosek". // 3. Miła niespodzianka od niezawodnego zespołu CLOO podczas odbioru sukni. // 4. Nasze pierwsze wywołane ślubne zdjęcie :) 



Ściskam!
M.

Komentarze

  1. „Kiedy starasz się być poważna...” Hahahaha 😄 Zdjęcia klimatyczne jak zawsze. I ta radość kiedy odbierałaś suknię ślubna ❤️☺️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo! :) Tak, radośc rzeczywiście była ogromna!
      Ściskam ;*

      Usuń
  2. Sierpień jak widać był dla ciebie miesiącem wielkich wrażeń! Mazury są przepiękne ♥

    londonkidx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie tak! Wrażeń było całe mnóstwo :)
      Pozdrawiam ;*

      Usuń
  3. Hi there, after reading this awesome paragraph i am too happy to share my knowledge here with friends.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jesteś boska i jeździsz dobrym samochodem.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Instagram

FOLLOW @OFSIMPLETHINGS ON INSTAGRAM
© 2019 OF SIMPLE THINGS | All rights reserved. Contact