NAVY IS THE NEW BLACK - LOOK OF THE DAY

Blazer // Marynarka - Donna Karan, Lace top // Koronkowa bluzka - Oysho, Jeans // Jeansy - Zara,
Bag // Torebka - Accessorize, Trainers // Trampki - VANS, Watch // Zegarek - Michael Kors,
Earrings // Kolczyki - & Other Stories, Necklace // Naszyjnik - H&M, Belt // Pasek - Topshop

When deciding on a daily outfit I mainly focus on two elements; it has to be comfortable and classic. Over the years of experimenting I have learned that the classic, slightly longer jacket with fitted but sporty style will add chic to every outfit. Regardless of whether we combine it with heels, boots or sneakers, this outfit simply can’t go wrong! It is a classic of the genre, with its form fitting to really different events. Knowing that I have a lot of things to do on a given day, and that I never really know what I'm going to face, these sets are my favourites. A small change in this case was also a combination of black and navy.

There was a time when most thought that navy matched with black did not go hand in hand, and such a combination was a pure lack of taste. This approach was verified a few years ago when this colouring was going through many catwalks during fashion shows. Today, these two colours combined together are no longer controversial, and have become quite commonplace. The whole outfit was brightened with a brown bag on the long strap.

And what are your feelings towards the styling of those two colours? :)

. . . .

Decydując się na codzienny strój kieruję się przede wszystkim dwoma elementami; ma być wygodny i klasyczny. Przez lata eksperymentowania nauczyłam się, że klasyczna lekko dłuższa marynarka o dopasowanym, ale sportowym stylu, nada każdej stylizacji szyku. Bez względu na to czy połączymy ją z klasycznymi czółenkami, botkami czy trampkami, taki strój po prostu nie może się nie udać! Jest to klasyka gatunku, która swoją formą pasuje do naprawdę różnych wydarzeń. Wiedząc, że danego dnia mam do załatwienia sporo spraw i tak naprawdę nigdy nie wiem, z czym przypadnie mi się zmierzyć, takie zestawy są moimi ulubionymi. Małą odskocznią w tym wypadku było również zestawienie ze sobą czerni i granatu.

Był czas, kiedy większość uważała, że czerń z granatem nie idą w parze a takie połączenie to czysty przejaw braku gustu. Podejście to zostało zweryfikowana kilka lat temu, kiedy ta kolorystyka przewinęła się przez wiele wybiegów podczas pokazów mody. Dziś te dwa kolory łączone ze sobą nie budzą już kontrowersji, a wręcz stały się dość powszechne. Całą stylizację rozjaśniłam brązową torebką na długim pasku.