NEW IN – READY FOR HOLIDAYS
Summer in nearly over, but I haven’t been on my holidays yet! As I have mentioned to you after my return from Poland, we are going for some time away. This isn’t anything new as everybody needs vacation and some rest from all that daily routine and city crowd. The worst part of any journey is the packing time. I can’t find the word to describe how miserable it is for me, but unfortunately there is no one else who would do it for me, so after all those packing experiences which are already behind me, I feel as my technique of fitting everything required has improved. What I mean by that is the step by step routine I take before any journey that help me resolve that packing problem. What will find in my suitcase depend on the place I am going to. It is summer, so it is a bit easier as there isn’t that many things that will be needed.
Once
I know the place I am going to, I also know why I am going there. This helps me
to decide what sort of outfits I have to consider for taking. If it is a
typical “be like a tourist” journey, then I take more comfortable clothes as I
want to take the most out of my time in that particular place. It doesn’t mean
that I can skip that elegant, evening part of my closet. I always carry few
dresses for that late dinner in town :) . This time it is typical sunbathing
and “be a photographer” part. I have allowed myself to buy few items I will
find essential. My holidays shopping isn’t finished yet as I still don’t have
sun cream with filter, but there are few things I have bought recently
including that perfect bikini I have been looking for.
Lato już prawie za nami a ja jeszcze nawet nie byłam na
wakacjach. Jak już wam wspominałam po moim powrocie z Polski, wybieramy się na
mały urlop. To nic nowego gdyż jak wiadomo wszyscy potrzebujemy wakacji i
odpoczynku od naszych codziennych obowiązków i wiecznie zakorkowanego miasta.
Niestety zanim udamy się na słodkie lenistwo czeka nas najgorsza część każdego
wyjazdu a mianowicie – pakowanie. Nie potrafię znaleźć słowa, które opisałoby
moje podejście do tej czynności. Niestety nikt tego za mnie nie zrobi, dlatego
z biegiem lat i wszystkich doświadczeń, jakie przeżyłam czuję, że moja technika
skompletowania i zmieszczenia potrzebnych części garderoby znacznie się
poprawiła. Mówiąc to mam na myśli całą rutynę krok po kroku, która towarzyszy
mi przed każdym wyjazdem i która tym samym pomaga mi rozwiązać wszelkie
problemy związane z pakowaniem. Zawartość mojej walizki jest w pełni
uzależniona od miejsca wyprawy. Mamy wakacje w związku, z czym cały ten proces
jest odrobinę łatwiejszy. Lista rzeczy, bez których wprost nie mogę się obejść
jest znacznie krótsza a walizka lżejsza.
Kiedy miejsce, do którego się wybieram jest już wiadome i
cel podróży ustalony jest mi dużo łatwiej zdecydować, którą część zawartości
mojej szafy musze zapakować. Jeżeli dana wyprawa jest typową z cyklu „jestem
turystą” to wtedy zabiorę ze sobą więcej wygodnych rzeczy, które sprawią, że z
łatwością będę odwiedzać kolejne zabytki historyczne. Nie oznacza to jednak, że
mogę pominąć część elegancką w swojej szafie. Zawsze mam ze sobą kilka
sukienek, które będą idealne na wieczorną kolację w mieście :). Tym razem mój
wyjazd jest ukierunkowany typowym opalaniem się na plaży i „bycie fotografem”.
Pozwoliłam sobie na małe zakupy, które dopełnią moją garderobę. Nie ma ich
dużo, ponieważ nadal mam na uwadze porządki, jakie przeprowadziłam. Moje
przedwakacyjne zakupy nie dobiegły jeszcze jednak końca gdyż nadal nie kupiłam
kremu z filtrem i odpowiedniego kapelusza słomkowego aczkolwiek udało mi się
nabyć kilka potrzebnych rzeczy a w śród nich to idealne bikini, którego
szukałam.
Even
on the beach a good book can’t be missed. I have recently finished reading
Madame Chic which I have already mentioned to you about, so it is time for
something new. I have purchased “It” by Alexa Chung not too long ago what you
have probably seen on my Instagram. It is a book that combines Alexa’s writing
and photographs like also fashion stories and tips on how to get dressed in the
morning…
Nawet na plaży nie obejdzie się bez dobrej książki.
Ostatnio skończyłam czytać „Madame Chic” i jej porady o garderobie złożonej z
dziesięciu elementów a więc nadeszła pora na coś nowego co dostarczy mi
kolejnej porcji informacji jak i również inspiracji, którymi będę mogła się z
wami podzielić i zachęcić te z was, które nie przepadają za książkami :).
Kupiłam niedawno książkę o jakże prostym i pewnym tytule „It” , która napisała
modelka i dziennikarka Alexa Chung. Książka zawiera teksty i fotografie Alexy
jak również modowe opowieści i porady jak ubrać się o poranku…
It
is always hard to find that perfect bikini. It took me a while to choose my one
as I had few things I have been particularly looking at. The main aspect of my
bikini is to include that push up. I still wanted it to be simple and classic.
I have chosen plain black bikini top and tie bottom (helps me to adjust it when
necessary) from Calzedonia. While choosing the bikini I have also found that
jeans playsuit that is absolutely my favourite. It has the open shoulder (very
fashionable this summer) and pockets. I have been lucky enough to buy it on the
sale time and save 50%.
Znalezienie odpowiedniego bikini bywa nie lada wyzwaniem.
Moje bikini musi być przede wszystkim „push-up”. Matka natura była dla mnie
bezlitosna więc odrobina ingerencji tego wspaniałego triku nie zaszkodzi :).
Kierując się dalszymi poszukiwaniami chciałam, aby mój strój był prosty a
zarazem klasyczny. Zdecydowałam się na ten czarny model z gładką górą i
wiązanym dołem, co umożliwia mi jego dopasowanie. Cały strój kąpielowy został
kupiony w sklepie Calzedonia. Wybierając bikini udało mi się również znaleźć ten
dżinsowy kombinezon, który jest zdecydowanie moim ulubieńcem. Otwarte ramiona,
które są absolutnym hitem tego sezonu i kieszenie. Miałam na tyle szczęścia, że
udało mi się go kupić na przecenie i zaoszczędziłam 50%.
My
shopping couldn’t go without those two cotton t-shirts I have bought in
H&M. I have mentioned about them to you already in my post about “Shopping spree”. The striped one and the white one are always perfect to take with you
when going away.
Moje zakupy nie mogłyby się obejść bez tych dwóch
bawełnianych t-shirtów z H&M. Wspominałam wam już o nich przy okazji mojego
niedawnego postu „Jak nie wpaść w szał zakupowego szaleństwa”. Pasiaste
t-shirty zarówno jak białe są idealne na każdy wyjazd i z pewnością się
przydadzą.
Śliczne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńDziękuje :)
Usuń