Category: fashion

KAMIZELKA DAMSKA – TRZY STYLIZACJĘ NA WIOSNĘ I LATO

 Wpis zawiera linki afiliacyjne.

 

Szukając idealnej kamizelki damskiej na ten sezon, trafiłam na kilka modeli, które całkiem nieźle wpisują się w obecne trendy w modzie – więc przy okazji przygotowałam dla Was trzy zestawy, które są bardzo w moim guście. I które świetnie sprawdzą się w tym wiosenno-wczesnoletnim czasie – zwłaszcza, że od jutra zapowiadają piękną pogodę!

 

Kamizelka to modna alternatywa dla marynarki, która w zależności od dodatków może być elegancka, nonszalancka albo idealna „na co dzień, ale z pazurem”. Jest to jeden z tych elementów garderoby, który z łatwością łączy kobiecość z klasyką, a przy tym nie wymaga 10 cm szpilek. A co najlepsze – wystarczy dodać jedną do garderoby, żeby odkryć na nowo połowę rzeczy, które już mamy w szafie. Jeśli więc zastanawiasz się, jak nosić kamizelkę damską tej wiosny i lata – mam dla Ciebie gotowe odpowiedzi i garść inspiracji. Może i Tobie wpadnie w oko coś, co zostanie z Tobą na dłużej.

 

A jeśli masz już swoją idealną kamizelkę – koniecznie daj znać, jak ją stylizujesz! A może dopiero rozważasz, czy to trend dla Ciebie? Jestem bardzo ciekawa, która z moich propozycji wpadła Ci w oko najbardziej? :)

THE LOOK: TRENCH COAT W CODZIENNYM WYDANIU


Wpis zawiera link afiliacyjny.

płaszcz // trench coat – Zara (stara kolekcja)

jeansy // jeans – H&M (stara kolekcja)

trampki // sneakers – Superga

koszulka // t-shirt – MANGO

koszyk // straw bag – Maoart

 

Wraz z nadejściem wiosny wracam do mojej ukochanej codziennej klasyki – a nie ma nic bardziej ponadczasowego niż trench coat. To element garderoby, który od lat nie wychodzi z mody, zachwycając swoją uniwersalnością i elegancją. Idealnie dopełnia zarówno codzienne, jak i bardziej wyjściowe stylizacje, a przy tym jest niezwykle praktyczny – skutecznie chroni przed wiatrem i chłodem, które często towarzyszą pierwszym wiosennym dniom.

 

Aby nadać stylizacji lekkości i przełamać zimową monotonię, łączę go z jasnoniebieskimi jeansami. Ten odcień to dla mnie synonim świeżości i subtelnego koloru, który świetnie komponuje się z klasycznym beżem trencza. Po miesiącach dominacji czerni i szarości w mojej szafie, błękit jeansów wnosi powiew nowej energii, dodając stylizacji lekkości i luzu. To mój sprawdzony sposób na codzienny, elegancki, ale niewymuszony look – idealny na pierwsze dni wiosny. A jaki jest Twój ulubiony wiosenny zestaw? :)

 

. . . .

 

 

With the arrival of spring, I return to my beloved everyday classics – and there’s nothing more timeless than a trench coat. This wardrobe staple has remained in fashion for years, impressing with its versatility and elegance. It perfectly complements both casual and more dressed-up outfits while being incredibly practical – offering protection against the wind and chill that often accompany the early days of spring.  

 

To add a touch of lightness to my look and break away from the winter monotony, I pair it with light blue jeans. For me, this shade is a symbol of freshness and subtle colour that blends beautifully with the classic beige of the trench coat. After months of black and grey dominating my wardrobe, the soft blue denim brings a breath of new energy, adding an effortless and relaxed feel to my outfit. This is my go-to choice for an elegant yet casual everyday look – perfect for the first days of spring.  And what’s your favourite spring outfit? 


WIOSNA W LONDYNIE: STYLOWE ORAZ WYGODNE STYLIZACJE NA ZMIENNĄ POGODĘ

  Wpis zawiera linki afiliacyjne.

 

Wiosna w Londynie – z jednej strony to czas, kiedy miasto zrzuca zimową kurtkę i zaczyna tętnić życiem, a z drugiej pogoda w stolicy Anglii bywa kapryśna  nieprzewidywalna, przez co wymaga od nas gotowości na wszelkie zmiany atmosferyczne (w końcu deszcz w Londynie to prawie sport narodowy). A ponieważ tak się składa, że tej wiosny w końcu uda mi się odwiedzić kraj Jane Austen, planując swoją walizkę, przygotowałam kilka inspiracji również i dla Was.  

 

Poniżej znajdziecie trzy propozycje stylizacji idealnych na spacer po mieście, zwiedzanie, czy wieczorną kolację, kiedy chcesz wyglądać stylowo, ale nie chcesz by Twój strój był bardziej  skomplikowany niż decyzja, czy wziąć parasol, czy jednak liczyć na łut szczęścia. To połączenie mody, wygody i elegancji – wiosna to przecież idealny moment, by cieszyć się stylem, nie rezygnując z komfortu! Który zestaw najbardziej przypadł Ci do gustu?

 

. . . .

 

Spring in London – on one hand, it’s the time when the city sheds its winter coat and comes alive, but on the other hand, the weather in the capital of England can be fickle and unpredictable, which requires us to be ready for any changes (after all, rain in London is almost a national sport). And since it just so happened that this spring I’ll finally be visiting Jane Austen’s homeland, while packing my suitcase, I decided to prepare a few inspirations for you as well. 

 

I’ve put together three outfit ideas perfect for a city stroll, sightseeing or evening dinner when you want to look stylish, but without overcomplicating your outfit more than the decision of whether to take and umbrella or gamble on a stroke of luck. It’s all about combining fashion, comfort and elegance – after all, spring is the perfect time to enjoy style without sacrificing comfort! Which one is your favourite? 

THE LOOK: CZARNA SUKIENKA W LETNIM WYDANIU


Wpis zawiera link afiliacyjny.


sukienka // dress – Mohito

okulary // sunglasses – MANGO

espadryle // espadrilles – Castañer

koszyk // basket bag – Wiklina Wnuk

 

Każdy z nas ma jakieś kolorystyczne upodobania. Moja letnia (i nie tylko letnia) garderoba, od kilku lat ograniczyła ilość kolorów do absolutnego minimum. Czarń, biel i odcienie beżu wiodą tutaj oczywiście prym. Wielokrotne próby przełamania tego rozumianego przez wielu „nudnego” schematu, zawsze kończą się tak samo. Zwyczajnie czuję się niekomfortowo w kolorach, które wychodzą poza moje tradycyjne upodobania. Pamiętam jak w zeszłym roku kupiłam piękną lawendową sukienkę. Do teraz uważam, że jej kolor jest wyjątkowo ładny i zachwyca mnie na innych. Na mnie samej też zachwycał dopóki chodziłam w niej po domu bez butów :). W połączeniu z dodatkami i przekroczeniu progu mieszkania, czułam się w niej już mniej komfortowo. Planowałam nawet ją skrócić, bo uznałam, że może krótsza wersja jakoś nada większej lekkości, ale nigdy nie dotarłam do krawcowej. Wnioskuję więc, że to chyba jest najlepsza odpowiedź na te wielkie zmiany. Trochę z sentymentu a trochę z nadziei, że jednak się do niej przełamie, nadal cierpliwie czeka w szafie. Przestałam jednak walczyć sama ze sobą i tak jak w zeszłym roku najchętniej nosiłam biele, tak w tym jakoś mimochodem częściej sięgam po czerń. 

 

Sukienka, którą widzicie, to właściwie jedyna nowość w mojej szafie tego lata (Ci co aktualnie budują, lub remontują dom, doskonale to zrozumieją :D). Podoba mi się jej minimalistyczny krój. Plusem jest to, że wygląda świetnie zarówno w ciągu dnia w połączeniu z klapkami i dużym koszykiem na ramieniu, oraz w wersji bardziej wyjściowej / wieczorowej. Pozostałe dodatki mam już od lat, ale nadal świetnie się spisują. Torebka koszyk swoją pojemnością pomieści wszystkie najważniejsze rzeczy – a espadryle na koturnie (mam jeszcze parę w kremowym kolorze), to moja letnia alternatywa dla szpilek. Dodałabym wręcz, że wyjątkowo wygodna alternatywa. 

 

. . . .

 

Each of us has certain colour preferences. For several years now, my summer (and not only summer) wardrobe has limited the number of colours to an absolute minimum. Black, white and shades of beige are, of course, the leading colours here. Repeated attempts to break this "boring" pattern, always end in the same way. I simply feel uncomfortable in colours that go beyond my traditional preferences. I remember buying a beautiful lavender dress last year. I still think its colour is exceptionally pretty and impresses me on others. I also loved it when I wore it around the house without shoes :). Combined with the accessories and crossing the threshold of the apartment, I felt less comfortable in it. I even planned to shorten it, because I thought that maybe a shorter version would somehow make it lighter, but I never got around to seeing a seamstress. So I conclude that this is probably the best response to these great changes. Partly out of sentiment and partly out of hope that I will change my mind, she still waits patiently in the closet. However, I stopped fighting with myself and just like last year I preferred to wear white, this year I am casually reaching for black more often. 

 

The dress you see is the only new thing in my wardrobe this summer (those who are currently building or renovating a house will understand this perfectly :D). I like its minimalist design. The advantage is that it looks great both during the day in combination with flip-flops and a large basket on the shoulder, and in a more formal/evening version. I've had the other accessories for years and they still work great. The basket bag has enough capacity to accommodate all the most important things - and wedge espadrilles (I also have a pair in cream) are my summer alternative to high heels. I would even add that it is an extremely comfortable alternative.

Instagram

FOLLOW @OFSIMPLETHINGS ON INSTAGRAM
© 2019 OF SIMPLE THINGS | All rights reserved. Contact