PHOTO DIARY


The days are getting longer, the evenings are getting shorter, the sun shines longer and longer - and all this means that spring will arrive at any moment, which at this time of the year we are probably all waiting impatiently. The last few weeks have been very intense and probably thanks to that, February passed for me in the blink of an eye. Despite everything, there was time for my favorite pleasures, long walks and fooling around. As every month, I invite you to my photographic retrospection from February :)

 

. . . .

 

Dni coraz dłuższe, wieczory coraz krótsze, słońce świeci coraz dłużej – a to wszystko oznacza, że lada moment dotrze do nas wiosna, na którą o tej porze roku, chyba wszyscy czekamy już z niecierpliwością. Ostatnie tygodnie były bardzo intensywne i chyba dzięki temu, luty minął mi jak w oka mgnieniu. Mimo wszystko nie zabrakło w nim czasu na ulubione przyjemności, długie spacery i wygłupy. Jak co miesiąc, zapraszam Was do mojej fotograficznej retrospekcji z lutego :)



In the morning reading room of the Moomins.

W porannej czytelni muminków. 



1. Classic combinations that are among my favourites. // 2. Home office and training before Fat Thursday. // 3. Morning coffee in my favorite cup. // 4. Preparing the right shade of blue.

1. Klasyczne połączenia, które należą do moich ulubionych. // 2. Domowe biuro i trening przed tłustym czwartkiem. // 3. Poranna kawa w ulubionej filiżance. // 4. Przygotowując odpowiedni odcień niebieskiego. 



Classy Sunday.

Klasyczna niedziele.



1 and 4. Behind the scenes work. // 2. Black and white - a favorite duo in recent times. // 3. Klara is looking at photos of little mummy, and little Klarusia's mum :).

1 i 4. Praca od kulis. // 2. Czerń i biel - ulubiony duet w ostatnim czasie. // 3. Klara przegląda zdjęcia małej mamusia, a mama małej Klarusi :).



Our balance during the day, i.e. when Klara indulges in her little pleasure, and I can read a few pages of the book without having to stop it to answer the endless questions that come every day ... :D

Nasz balans w ciągu dnia, czyli kiedy Klara oddaje się swojej małej przyjemności, a ja mogę przeczytać kilka stron książki, bez konieczności przerywania jej, aby odpowiedzieć na niekończące się pytania, których z dnia na dzień przybywa… :D



1. Survived, although already withered sprig of mimosa. // 2. The long-awaited and desired rays of the sun. // 3. Abstract art in Klara’s edition. // 4. Waiting for spring.

1. Ocalała, choć już uschnięta gałązka mimozy. // 2. Długo wyczekiwane i upragnione promienie słońca. // 3. Sztuka abstrakcyjna w Klary wydaniu. // 4. W oczekiwaniu na wiosnę. 



1 and 2. A moment of pleasure with a cup of coffee. // 3. Black and gray in everyday edition. // 4. When I have things to do in the city, I choose the simplest possible solutions - comfort (black trousers and a turtleneck in the same colour) combined with an elegant coat.

1 i 2. Chwila przyjemności z kubkiem kawy. // 3. Czerń i szarość w codziennym wydaniu. // 4. Kiedy mam do załatwienia sprawy na mieście, wybieram najprostsze z możliwych rozwiązań – wygoda (czarne spodnie z zapiętkami i golf w tym samym kolorze) przełamana eleganckim płaszczem.



[THIS IS NOT AN ADVERTISEMENT]

What I'm going to write now will be like a shot in the knee, but since I've been honest with you from the beginning, it can't be any different in this case either... I don't know how about you, but personally I don't really trust sponsored cosmetic recommendations (except for people who are authentic to me and recommend products that I have tried before and I know that they are actually effective :D) - partly because I know how hard it is sometimes to negotiate a long time to test a product before publishing. That's why I like to share with you my home remedies or proven products/brands just like that. The serum you see in the picture is one of my many favorites from Phenomé, which I have already recommended to you. My adventure with their products began a few years ago, and repeated cooperation allowed me to get to know a wider range of available products. In addition to the serum mentioned above, I sincerely recommend the sugar scrub, which is second to none! It's my absolute "must have", just like almond butter and body scrub (the first one has already become a permanent gift idea, which my mother also loved). If you would like to read a little more about my cosmetic recommendations, then in the "BEAUTY" tab, you will find all articles about body and hair care. Do you have any cosmetics that are really worth recommending?

[TO NIE JEST REKLAMA] 

To co teraz napiszę będzie jak strzał w kolano, ale ponieważ od początku jestem z Wami szczera, również w tym przypadku nie może być inaczej… Nie wiem jak Wy, ale osobiście niespecjalnie ufam sponsorowanym poleceniom kosmetycznym (wyjątkiem są osoby, które są dla mnie autentyczne i polecają produkty, które znam i wiem, że faktycznie są skuteczne :D) – poniekąd dlatego, że na swoim przykładzie wiem jak ciężko czasami jest mi wynegocjować odpowiednio długi czas, aby przetestować produkt przed publikacją. Dlatego lubię dzielić się z Wami moimi domowymi sposobami, czy sprawdzonymi produktami/markami tak po prostu. Serum, które widzicie na zdjęciu, to jeden z moich wielu ulubieńców od marki Phenomé, którą już Wam polecałam. Moja przygoda z ich produktami zaczęła się kilka lat temu, a wielokrotne współprace pozwoliły mi poznać szerszą gamę dostępnych produktów. Oprócz wyżej wymienionego serum, szczerze polecam peeling cukrowy, który nie ma sobie równych! To mój absolutny „must have” tak jak migdałowe masło, oraz peeling do ciała (to pierwsze stało się już stałym pomysłem na prezent, który pokochała również moja mama). Gdybyście chciały poczytać odrobinę więcej o moich kosmetycznych poleceniach, to w zakładce „BEAUTY”, znajdziecie wszystkie wpisy o pielęgnacji ciała i włosów. A Wy macie jakiś kosmetyk, który jest naprawdę godny polecenia?  



Let's catch the sun's rays :)

Łapiemy promie słoneczne :)



1. This fascinating book was the subject of the last post in the literary series. If you are fans of Audrey Hepburn, I encourage you to read my review (assuming you haven't done it yet :)) - link. // 2. Orange sky. // 3. It was so cold that day that I would love to stay at home under a blanket ... // 4. Pancakes for breakfast of course! :)

1. Ta fascynująca książka była bohaterką ostatniego wpisu z cyklu literackiego. Jeżeli jesteście fankami Audrey Hepburn, to zachęcam Was do przeczytania mojej recenzji (zakładając, że jeszcze tego nie zrobiłyście :)) – link. // 2. Pomarańczowe niebo. // 3. Tego dnia było tak zimno, że najchętniej zostałabym w domu pod kocem… // 4. Placuszki na śniadanie, bo jakże inaczej! :)



While getting ready. 

Szykując się do wyjścia. 



A long walk required the right outfit, because although the sun was very kind that day, the temperature was still below 0.

Długi spacer wymagał odpowiedniego stroju – na cebulkę, bo chociaż słońce było tego dnia bardzo łaskawe, temperatury wciąż poniżej 0. 



Almost like relaxing on a lounger :D

Prawie jak relaks na leżaku :D



One of our February rituals. A thermos with delicious tea, warm clothes and a long walk along the lake.

Jeden z naszych lutowych rytuałów. Termos z pyszną herbatą, ciepłe ubranie i długi spacer wzdłuż jeziora. 



I've had these enamel cups (I have two in total) for quite a few years now, but I really like them. They work out perfectly.

Te emaliowane kubeczki (mam w sumie dwa) mam już od kilku ładnych lat, ale bardzo je lubię. Sprawdzają się doskonale. 



Cheese pancakes accompanied by blueberries.

Serowe placuszki w towarzystwie borówek.



This was our little treat to kick off a fat Thursday.

To była nasza mała uczta na dobry początek tłustego czwartku. 



I am impatiently waiting for the moment when the landscape outside the window turns green.

Z niecierpliwością czekam na moment, kiedy krajobraz za oknem się zazieleni. 



The current state on Klara's book shelf. There is no trace of the Christmas titles.

Aktualny stan na książkowej półeczce Klary. Po świątecznych tytułach nie ma już śladu. 



We spend most afternoons like this :)

Popołudnia najczęściej spędzamy tak :)



Just before sunset.

Na chwilę przed zachodem słońca. 



1. The interesting thing is that we haven't got bored of this tour yet... :D // 2. Invariably the same. // 3. Pancakes in Klara’s edition.

1. Ciekawe jest to, że jeszcze nam się ta trasa nie znudziła… :D // 2. Niezmiennie ten sam. // 3. Placuszki w Klarusiowym wydaniu. 



Fat Thursday. 

Tłusty czwartek. 



Little pleasures.

Małe przyjemności.



And we've reached the end. So I turn off my laptop and go to sleep. Thank you for being here with me for another month! ;*

I dotarliśmy do końca. Gaszę więc laptopa i uciekam spać. Dziękuję Wam za to, że jesteście tutaj ze mną kolejny już miesiąc! ;*



Ściskam!

M. 



 

Komentarze

  1. Cześć Moniko, skąd jest ten piękny brązowy płaszcz/kożuch? :) pozdrawiam, Agata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agato, kożuch kupiłam w Sinsay jeszcze w tamtym roku. Podlinkowałam go w jednym z wpisów "The Look", więc jeżeli jest jeszcze dostępny, to tam go znajdziesz :)
      Pozdrawiam ciepło!

      Usuń
  2. Hallo, bardzo lubię takie miesięczne podsumowania.. Pozdrawiam serdecznie i wszystkiego dobrego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To się świetnie składa, bo właśnie pracuję nad kolejnym! :)
      Dziękuję bardzo i również życzę wszystkiego dobrego.
      Pozdrawiam ciepło :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Instagram

FOLLOW @OFSIMPLETHINGS ON INSTAGRAM
© 2019 OF SIMPLE THINGS | All rights reserved. Contact