PHOTO DIARY


I never thought that it would take me so long to prepare a monthly summary. The last few weeks have been wonderful. Coming to Poland after so many weeks of quarantine and sitting at home was a real stepping stone for us, but also a time that we could spend together. A trip to the sea, a stay in the mountains, time only with the family and kilograms of delicious food. Even though time flies like crazy and I don't know when this month has passed, I am looking forward to all the nice memories and, as always, I am happy to come back to them. One thing is certain, this month will remain in my memory for a long time, and forever in my photo album, which I will complete after my return to England. As always, I invite you for a large dose of photos.

. . . .

Nigdy nie sądziłam, że przygotowanie podsumowania miesiąca zajmie mi tyle czasu. Ostatnie tygodnie były cudowne. Przyjazd do Polski po tylu tygodniach kwarantanny i siedzenia w domu był dla nas prawdziwą odskocznią, ale i zarazem czasem, który mogliśmy wspólnie spędzić. Wyjazd nad morze, pobyt w górach, czas tylko z rodziną i kilogramy pysznego jedzenia. Chociaż czas pędzi jak zwariowany a ja sama nie wiem kiedy ten miesiąc minął, cieszę się na wszystkie miłe wspomnienia i jak zawsze z przyjemnością do nich wracam. Jedno jest pewne, ten miesiąc na długo pozostanie w mojej pamięci a na zawsze w albumie fotograficznym, który po powrocie do Anglii będę wyklejać. Jak zawsze zapraszam Was na sporą tym razem dawkę zdjęć. 


One of the most frequently asked questions about our stay in Jastarnia was: "how is it possible that there is no people in the photos?" Well, I will surprise you, but I did not cut them out : D Jastarnia is a rather small town, so even if only for this reason there were not such crowds and another thing is that when traveling, we usually try to go a step further to find a piece only for us. Once we entered the beach using the first and probably the main entrance, where there were many people lying next to each other. The next day we went a few more entrances further and there were about half people less. At sunset, as you can see in the photo, it was rather empty in our area. In such favourable circumstances, picnics were even more fun! :)
Jedno z najczęściej zadawanych pytań odnośnie naszego pobytu w Jastarni, brzmiało: „jak to możliwe, że na zdjęciach jest tak pusto?”. Cóż, zdziwię Was, ale nie wycięłam ich ze zdjęć :D Jastarnia jest raczej dość małą miejscowością, więc chociażby z tego tytułu nie było aż takich tłumów a kolejna sprawa jest taka, że podróżując, najczęściej staramy się iść o krok dalej, aby znaleźć kawałek tylko dla siebie. Raz weszliśmy na plażę korzystając z pierwszego i tym samym chyba głównego wejścia, gdzie był parawan przy parawanie. Następnego dnia udaliśmy się już kilka wejść dalej i było o połowę mniej ludzi. O zachodzi słońca jak widzicie zresztą na zdjęciu, w naszym obrębie było raczej pusto. W takich sprzyjających okolicznościach, pikniki sprawiały jeszcze więcej przyjemności! :)


1. Never enough treats. // 2. Our first sunset on the bay side beach overlooking the pier. // 3 and 4. Klara and her first seaside vacation. Although she will not remember them herself, these photos will be a perfect souvenir.
1. Smakołyków nigdy dość. // 2. Nasz pierwszy zachód słońca na plaży od strony zatoki z widokiem na molo. // 3 i 4. Klara i jej pierwsze nadmorskie wakacje. Chociaż sama nie będzie ich pamiętać, te zdjęcia będą idealną pamiątką. 


Ziaja body and hair mist from the Baltic Home Spa series with a beautiful mango scent. Perfect for those hot summer days.
Mgiełka do ciała i włosów marki Ziaja z serii Baltic Home Spa o pięknym zapachu mango. Idealna na te letnie upalne dni. 


1. What would a trip to the seaside be without even a single photo of details on the bed? // 2. Here, in the mountains, and more precisely on the ski lift, returning from Skrzyczne in Szczyrk. Our little one is rather satisfied watching the views like a real lady :D // 3. Nature. // 4. Picnicking continued. If you asked me what was the most with us in July, the answer is simple - picnics!
1. Czymże byłby wypad nad morze bez chociaż jednego zdjęcia detali na łóżku. // 2. Tu już w górach, a dokładnie na wyciągu wracając ze Skrzycznego w Szczyrku. Panienka raczej z tych zadowolonych jak prawdziwa dama obserwująca widoki :D // 3. Natura. // 4. Piknikowania ciąg dalszy. Gdybyście zapytali mnie czego w lipcu było u nas najwięcej, odpowiedź jest prosta – pikników! 


As I mentioned above - the picnic continues. Fortunately, in this case, the sand was a rather fun toy and not an ideal food :D
Tak jak wspomniałam wyżej – pikniku ciąg dalszy. Całe szczęście w tym przypadku piasek był raczej fajną zabawką a nie idealnym pokarmem :D 


The first evening was the only cool day during the entire stay in Jastarnia. Anticipating questions about the outfit: jacket and leggings - H&M, sweatshirt borrowed from my husband (actually it's mine), shoes - Skechers, handbag - Zara (old collection)
Pierwszy wieczór był jedynym chłodnym dniem podczas całego pobytu w Jastarni. Uprzedzając pytania o strój: kurtka i leginsy – H&M, bluza pożyczona od męża (właściwie to już jest moja), buty – Skechers, torebka – Zara (stara kolekcja)


Ski lift on Skrzyczne, Szczyrk. // Wyciąg na Skrzycznym, Szczyrk. 



During the Sunday walk, when pictures for one of the last articles were also taken. This time on Żywiec Lake. Little one's outfit: hat - H&M // body - gift // bloomers - Linen Lee
Podczas niedzielnego spaceru, kiedy to też powstały zdjęcia do jednego z ostatnich wpisów. Tym razem nad Jeziorem Żywieckim. Ubranko małej: kapelusz - H&M // body - prezent // bloomersy - Linen Lee 


Equipment, i.e. a trip to the beach with a baby.
Ekwipunek, czyli wyprawa na plażę z niemowlakiem. 


1. Hope this interest in books turn into something more. // 2. Sand between the fingers. // 3. Red sky is it. // 4. The charms of summer.
1. Oby to zainteresowanie książkami przerodziło się w coś więcej. // 2. Piasek między palcami. // 3. Czerwone niebo to jest to. // 4. Uroki lata. 


1. All my happiness. // 2. For whom wine, for those wine, for breastfeeding mum only water. // 3. Pizza on the beach was and tasted delicious: D // 4. Apart from the blue sky ...
1. Całe moje szczęście. // 2. Dla kogo wino, dla tego wino, dla matki karmiącej tylko woda. // 3. Pizza na plaży była i smakowała wybornie :D // 4. Oprócz błękitnego nieba… 


Because mom's bag hides the most treasures. Any toys on the beach turned out to be unnecessary.
Bo torba mamy skrywa najwięcej skarbów. Wszelkie zabawki na plaży okazały się być zbędne. 


Such a beautiful place only in Jastarnia. The cafe is located on the road leading to the pier, about 200 meters before.
Takie piękne miejsce tylko w Jastarni. Kawiarnia zlokalizowana jest na drodze prowadzącej na molo, a dokładnie jakieś 200 metrów przed. 


Full happiness comes when you know that you have everything that is most important in life next to you and there is not much of it.
Pełnia szczęścia jest wtedy, kiedy wiesz, że wszystko co w życiu najważniejsze masz przy sobie a jest tego niewiele.  


"Harbour on the bay" by Magdalena Majcher is a beautiful and moving story about Ada who loses her beloved husband overnight, shortly after they have reconciled after more than a year of separation. Crushed, unable to catch a breath in their common apartment, where she still feels Radek's presence, she leaves with her sister to Hel. While walking through the city, a woman sees a sign saying that an old house is for sale. Without thinking for long, driven by mourning and the desire to escape from the place where everything reminds her of her deceased husband, she decides to sell her entire life and move to the seaside. Light, easy to read and engaging, it is impossible to break away from it.
„Port nad zatoką” Magdalena Majcher to piękna i poruszająca opowieść o Adzie, która z dnia na dzień traci ukochanego męża, na krótko po tym jak zdążyli oni się pogodzić po ponad rocznej separacji. Zdruzgotana, niemogąca złapać oddechu w ich wspólnym mieszkanie, w którym ciągle czuje obecność Radka, wyjeżdża z siostrą do Helu. Spacerując ulicami miasta, kobieta widzi szyld informujący o sprzedaży starego domu. Nie zastanawiając się długo, pchnięta żałobą oraz chęcią ucieczki od miejsca, w którym wszystko przypomina jej o zmarłym mężu, postanawia sprzedać dorobek całego życia i przeprowadzić się nad morze. Lekka, bardzo szybko się czyta i wciąga, że nie sposób się od niej oderwać. 


1 and 3. Holiday atmosphere continued. // 2. Mornings in Jastarnia. // 4. Picture from one of the last entries. You can see the whole thing here - link.
1 i 3. Wakacyjnych klimatów ciąg dalszy. // 2. Poranki w Jastarni. // 4. Zdjęcie z jednego z ostatnich wpisów. Całość możecie zobaczyć tutaj – link


Who would have thought that such miracles could be found on Mount Żar. 
Kto by pomyślała, że na górze Żar można znaleźć takie cuda. 


swimsuit // strój kąpielowy – Kornelia Rataj,  kapelusz // hat – Paris Hendzel


Our favorite spot on the Żywiec Lake. Most often it is empty, so we can enjoy the views in peace :)
Nasz ulubiony zakątek nad Jeziorem Żywieckim. Najczęściej świeci pustkami dzięki czemu możemy w spokoju napawać się widokami :)


Almost like a date just three of us :) // Prawie jak randka tylko we troje :)


1. A smile is the best medicine. I have never paid special attention to it and it was only in the age of Instagram and the tons of photos that are made with me in the lead role that I realized that it was with me all the time. When choosing photos for publication here or on Instagram, I hardly find the ones with a more serious face. // 2. A moment of respite. // 3. This basket is my recent favourite, and it accompanies me practically every day. // 4. I never refuse coffee and cakes - here at Capuccino Cafe Jastarnia.
1. Uśmiech jest najlepszym lekarstwem. Nigdy nie zwracałam na to szczególnej uwagi i tak naprawdę dopiero w dobie Instagramu i tony zdjęć jakie powstają ze mną w roli głównej, zdałam sobie sprawę, że towarzyszy mi on cały czas. Wybierając zdjęcia czy to do publikacji tutaj, czy na Instagram, z trudem odnajduje te, na których zachowuje bardziej poważna minę. // 2. Chwila wytchnienia. // 3. Ten koszyk to ostatnio mój ulubieniec, który towarzyszy mi praktycznie każdego dnia. // 4. Kawy i ciastka nigdy nie odmawiam – tu w Capuccino Cafe Jastarnia.


Recently, a new place on the gastronomic map of  Tarnowskie Góry. Slow Kreatywna Kofeina is a place where everyone will find something for themselves. Delicious coffee, delicious cakes and desserts, animal-friendly cafe and summer live concerts in the garden - what more would you want? If you haven't heard of this place yet, it's time to catch up! Address: Piastowska 7, Tarnowskie Góry 42-600
Od niedawna nowe miejsce na gastronomicznej mapie Tarnowskich Gór. Slow Kreatywna Kofeina to miejsce, w którym każdy znajdzie coś dla siebie. Wyborna kawa, pyszne ciasta i desery, kawiarnia przyjazna zwierzętom i do tego letnie koncerty na żywo w ogródku – czego chcieć więcej. Jeżeli jeszcze nie słyszeliście o tym miejscu, to czas to nadrobić! Adres: Piastowska 7, Tarnowskie Góry 42-600


Enjoying the views :) // Podziwiamy widoki :)


The most beautiful view is the one from above! Here on Góra Żar.
Najpiękniejszy widok to ten z góry! Tu na Górze Żar. 


Some moments in life are simply priceless, so I take handfuls of them.
Niektóre chwile w życiu są po prostu bezcenne, dlatego czerpię z nich garściami. 


sweter and sandals // sweater i klapki – Mango (stara kolekcja), linen trousers // lniane spodnie – Massimo Dutti (stara kolekcja), sunglasses // okulary - & Other Stories (również stara kolekcja)



1. Normally, at 8 p.m. I am already asleep, but due to the fact that we are on vacation, my parents indulged me a bit: D // 2. When the little one was taking a nap, I flipped through the next pages of the novel. // 3. My artistic version and a mini bouquet in an idyllic edition. // 4. A good companion, great dad and the best photographer in one person!
1. Normalnie o 20 to ja już śpię, ale z racji tego, że jesteśmy na wakacjach, trochę mi rodzice pofolgowali :D // 2. Kiedy mała ucinała sobie drzemkę, ja wertowałam kolejne kartki powieści. // 3. Moja artystyczna wersja i mini bukiet w sielskim wydaniu. // 4. Dobry kompan, super tata i najlepszy fotograf w jednej osobie! 


Waiting for the last rays of the sun. // W oczekiwaniu na ostatnie promienie słońca. 


In search of the perfect flowers for a bouquet. // W poszukiwaniu idealnych kwiatów do bukietu. 


Packing to go to the swimming pool. // Pakowanie do wyjścia na basen. 


Recently, an article with this dress in the lead role appeared on the blog. If you haven't had a chance to see it yet, check here - link.
Ostatnio na blogu pojawił się również wpis z tą sukienką w roli głównej. Jeżeli nie mieliście okazji go jeszcze zobaczyć, zajrzyjcie tutaj – link


1 and 4. Even more shots from this beautiful sunset. // 2. In recent weeks I have learned to always have a picnic blanket and a bunch of grapes on hand. You never know where you will find the perfect place for it :) // 3. Pierogi with meat in a coastal climate taste better somehow.
1 i 4. Jeszcze więcej ujęć z tego pięknego zachodu słońca. // 2. W ostatnich tygodniach nauczyłam się już, aby zawsze mieć pod ręką koc piknikowy i kiść winogron. Nigdy nie wiadomo, gdzie znajdziemy idealne miejsce aby go rozłożyć :) // 3. Pierogi z mięsem w nadmorskim klimacie smakują jakoś lepiej.  


Pizza from our favourite pizzeria Vittorio with a view of Żywiec.
Pizza z naszej ulubionej pizzerii Vittorio z widokiem na Żywiec. 


The view that touched me the most. // Widok, który najbardziej mnie rozczula. 

Sweter – NA-KD, sukienka – H&M, klapki – Mango, koszyk – Mao Art

Find the unmatching element - or how to eat a waffle with nutella and strawberries without getting dirty :D
Znajdź niepasujący element – czyli jak zjeść gofra z nutellą i truskawkami i się nie ubrudzić :D  


Because there are moments that stay in our memory for a long time. Pizza at sunset surrounded by the sound of the waves and the three of us on our first vacation.
Bo są momenty, które na długo zostają w naszej pamięci. Pizza o zachodzie słońca otoczona szumem fal i my troje na naszych pierwszych wakacjach.



I forgot to add that Slow Kreatywna Kofeina is not only a place where they serve good coffee, but also a bit of art from local artists that you can buy.
Zapomniałam jeszcze dodać, że Slow Kreatywna Kofeina, to nie tylko miejsce, gdzie serwują dobrą kawę, ale również odrobina sztuki od lokalnych artystów, którą można kupić.



Proud dad. // Dumny tata. 


She is so small and already seen so much. // Taka mała a tyle już widziała!


Such beautiful specimens on the promontory - the tip of the Hel Peninsula.
Takie piękne okazy na cyplu – czubku Półwyspu Helskiego. 


So beautiful that I couldn't pass by indifferently.
Taki piękny, że nie mogłam przejść obok niego obojętnym krokiem. 


1 and 2. Sunday afternoon at Slow. // 3. Another bit of Sunday chic. View from the ski lift on Skrzyczne, Szczyrk.
1 i 2. Niedzielne popołudnie w Slow. // 3. Jeszcze odrobina niedzielnego szyku. Widok z wyciągu na Skrzycznym, Szczyrk.


Just a few more flowers ... 
Jeszcze tylko kilka kwiatków…



Irreplaceable element of women's wardrobe.
Niezastąpiony element damskiej garderoby. 


And finally ...
Thank you very much for wanting to sum up this exceptionally wonderful month with me, rich in photos. I rush to collect more memories.
I jeszcze na koniec… 
Bardzo Wam dziękuję za to, że zechcieliście podsumować ze mną ten wyjątkowo cudowny i bogaty w zdjęcia miesiąc. Pędzę gromadzić kolejne wspomnienia.


Ściskam!
M. 



Comments

  1. Ahh w końcu wyczekany post na blogu :)
    Czas na kawę i chwilę odprężenia, czytając i oglądając Twoje zdjęcia :)

    Życzę dużo słoneczka dla rodzinki :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo mi miło, dziękuję! :) ;* Dla Ciebie również dużo słoneczka (chociaż ostatnio nie można narzekać na jego brak!)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Delete

Post a Comment

Instagram

FOLLOW @OFSIMPLETHINGS ON INSTAGRAM
© 2019 OF SIMPLE THINGS | All rights reserved. Contact