PHOTO DIARY
How this month flew by quickly! I honestly admit that I have not been controlling this running time lately. Weeks are flying one by one, my daughter is getting bigger every day and I would like to be able to absorb even more, or at least keep the moments that last for longer. June is a beautiful month. The beginning of the summer season, warm evenings, kilos of strawberries rolling in every possible form, a bustling city and these family picnics. Despite the pandemic, we were able to complete our annual tradition and came to Poland. This time, however, our stay here is extremely long and I don't really know when we will be leaving. For now, I am excited for our trip to the sea. This will be our first holiday together. I am glad that we will spend these few days on the Baltic Sea. I hope that the weather will be fine. Returning, however, to the subject of today's post, as every month, I invite you to an extensive summary of the past June days :)
. . . .
Jak ten miesiąc szybko zleciał! Przyznam się Wam szczerze, że ostatnio nie kontroluję tego uciekającego czasu. Tygodnie lecą jeden za drugim, moja córeczka z dnia na dzień jest coraz większa a ja chciałabym móc chłonąć jeszcze więcej, albo chociaż zatrzymać na dłużej chwile, które trwają. Czerwiec to piękny miesiąc. Rozpoczynający się sezon letni, ciepłe wieczory, kilogramy truskawek przewijające się pod każdą możliwą postacią, tętniące życiem miasto i te rodzinne pikniki. Pomimo pandemii, udało nam się dopełnić naszej corocznej tradycji i przyjechaliśmy do Polski. Tym razem nasz pobyt tutaj jest jednak wyjątkowo długi i właściwie sama nie wiem, kiedy będziemy wyjeżdżać. Póki co, przebieram nogami na nasz wyjazd nad morze. To będą nasze pierwsze wspólne wakacje we troje. Cieszę się, że to właśnie nad Bałtykiem spędzimy te kilka dni. Mam nadzieję, że pogoda nam dopisze. Wracając jednak do tematyki dzisiejszego wpisu, jak co miesiąc zapraszam na obszerną relację z minionych czerwcowych dni :)
1. As a flower lover, I could not start this summary in any other way, especially since summer is the season of their greatest bloom. // 2. The aforementioned strawberry season is in full swing! // 3. Have I already mention how much I like dresses? In the summer season I like to wear them the most. This time, two new models from MLE Collection joined my wardrobe. In the picture one of them with beautiful small yellow flowers. // 4. In June, you could read about my hair care on the blog. If you haven't seen this article yet, take a look at the link – here.
1. Jako wielbicielka kwiatów, nie mogłabym rozpocząć tego podsumowania w żaden inny sposób szczególnie, że lato to sezon ich największego rozkwitu. // 2. Wyżej wspomniany sezon truskawkowy w pełni! // 3. Wspominałam już jak bardzo lubię sukienki? W sezonie letnim to właśnie w nich chodzę najchętniej. Tym razem do mojej garderoby dołączyły dwa nowe modele od MLE Collection. Na zdjęciu jedna z nich w piękne drobne żółte kwiatuszki (obecnie na przecenie). // 4. W czerwcu mogliście na blogu poczytać o mojej pielęgnacji włosów. Jeżeli nie miałyście jeszcze okazji zobaczyć tego wpisu, zerknijcie tutaj – link.
Beautiful marguerite daisy. // Piękne margaretki.
Honey infused hair oil is new in my beauty bag. I use it regularly when washing my hair, which you could read in the last blog post. The oil itself is very light, doesn't weigh hair down and most importantly doesn't make it greasy.
Miodowy olejek do włosów to nowość w mojej kosmetyczce. Stosuję go regularnie podczas mycia włosów, o czym mogliście poczytać w ostatnim wpisie. Sam olejek jest bardzo lekki, nie obciąża włosów i co najważniejsze ich nie przetłuszcza.
1. The cherry at my mother-in-law barely bloomed this year, but my grandmother's cherry is undergoing a real siege. // 2. The answer to what I identify with this year's June is - with strawberries and a book. Since coming to Poland I have a lot of time to catch up on literary backlog :) // 3. Our faithful travel companion - meet Sophie :) // 4. A moment of relaxation in the garden.
1. Wiśnia u teściowej ledwo zakwitła w tym roku, za to czereśnia u mojej babci przechodzi prawdziwe oblężenie. // 2. Na pytanie z czym utożsamiam tegoroczny czerwiec odpowiadam – z truskawkami i książką. Od przyjazdu do Polski mam sporo czasu na nadrobienie literackich zaległości :) // 3. Nasza wierna towarzyszka podróży – poznajcie Sophie :) // 4. Chwila relaksu w ogrodzie.
Sunday afternoon and a walk around the park in Żywiec.
Niedzielne popołudnie i spacer po parku żywieckim.
The best breakfast - pancakes with a home-made cheese and fresh strawberries. I could do that everyday!
Najlepsze śniadanie to naleśniki ze swojskim serem i świeżymi truskawkami. Mogłabym tak codziennie!
Father and daughter. My everything in one place.
Ojciec i córka. Moje wszystko w jednym miejscu.
A sample of body butter from the Polish brand Mokosh, which has recently fallen into my hands. The butter is rich in natural ingredients such as shea butter, argan oil, jojoba oil, wheat germ oil and sweet almond oil. This composition is designed to moisturize, elasticize and regenerate the skin. Cranberry oil present in the composition has anti-radical, regenerating and smoothing properties. Vitamin E - considered as the vitamin of youth - acts as an antioxidant preventing skin aging processes. In addition, the butter has a very pleasant consistency and is easily absorbed.
Próbka masła do ciała polskiej marki Mokosh, która ostatnio wpadła w moje ręce. Masło jest bogate w naturalne składniki takie jak masło shea, olej arganowy, olej jojoba, olej z kiełków pszenicy i olej ze słodkich migdałów. Kompozycja ta ma za zadanie nawilżenie, uelastycznienie i regenerację skóry. Obecny w składzie olej żurawinowy ma działanie przeciwrodnikowe, regenerujące i wygładzające. Witamina E – uważana za witaminę młodości – działa antyoksydacyjnie zapobiegając procesom starzenia się skóry. Dodatkowo masło ma bardzo przyjemną konsystencję i łatwo się wchłania.
A warm apple pie with ice cream is a must have for every visit to a restaurant / cafe. If you are in Żywiec, I recommend to visit Rynek 19, where they serve such delicious miracles, tasty coffee and something to eat as if you are hungry.
Szarlotka na ciepło z lodami to pozycja obowiązkowa przy każdej wizycie w restauracji/kawiarni. Jeżeli będziecie w Żywcu, to polecam zajrzeć na Rynek 19, gdzie serwują takie oto pyszne cuda, smaczną kawę i jeszcze coś na ząb jakbyście zgłodnieli.
1 and 4. The park in Żywiec is another place that is worth visiting. P.S. The dress in the picture is from H&M. // 2. The fragrance for these warm summer days is Si Passione from Giorgio Armani. // 3. The above-mentioned coffee, or rather the remains of it :)
1 i 4. Park w Żywcu to kolejne miejsce, które warto odwiedzić. P.S. Sukienka ze zdjęcia jest z H&M. // 2. Zapach na te ciepłe letnie dni to Si Passione od Giorgio Armani. // 3. Wyżej wspomniana kawa, albo raczej pozostałości po niej :)
Preparing photos for one of the blog post we went to Cheltenham. The photo shows one of the buildings in which you can find a hotel and a restaurant located on the promenade.
Przygotowując zdjęcia do jednego z wpisów wybraliśmy się do Cheltenham. Na zdjęciu jeden z budynków, w którym znajduje się hotel oraz restauracja zlokalizowany przy promenadzie.
1. Park of miniatures in Żywiec. // 2. Daily addition. // 3. One of the most beautiful tea pots I've seen recently. Do you like this type of porcelain? // 4. The first evening and the first bonfire of our little one. A lot of these first times recently :)
1. Park miniatur w Żywcu. // 2. Codzienny dodatek. // 3. Jeden z piękniejszych dzbanków do herbaty jaki widziałam w ostatnim czasie. Lubicie tego typu porcelanę? // 4. Pierwszy wieczór i pierwsze ognisko naszej małej. Sporo tych pierwszych razów w ostatnim czasie :)
1. I could go all summer in these flip-flops. This is the most comfortable element of my wardrobe! In retrospect, I regret buying only one pair. // 2. Chamomile good for everything. // 3. Let's get going! // 4. Another bowl of strawberries.
1. Mogłabym przechodzić całe lato w tych klapkach. To najwygodniejszy element mojej garderoby! Z perspektywy czasu żałuję, że kupiłam tylko jedną parę. // 2. Rumianek dobry na wszystko. // 3. No to w drogę! // 4. Kolejna miska truskawek.
My biggest happiness in pure form. I could look at her all the time :)
Moje największe szczęście w czystej postaci. Mogłabym patrzeć na nią bez końca :)
These lovely bloomers from the Polish brand Linen Lee also came to us. I chose the one in cream colour and natural one.
Ostatnio przyszły do nas również te urocze bloomersy od polskiej marki Linen Lee. Wybrałam te w kolorze śmietankowym i naturalnym.
2. Recently, my most comfortable sandals. Answering the questions, sandals are from Mango bough this year. // 3. My small home spa: goat's milk - body lotion from Ziaja, Mokosh body butter and Mokosh rose peeling. // 4. All shades of white :)
2. Ostatnio moje najwygodniejsze sandałki. Odpowiadając na pytania, sandałki są z Mango kupione w tym roku. // 3. Moje małe domowe spa: kozie mleko - balsam do ciała od Ziaja, masło do ciała Mokosh i peeling różany Mokosh. // 4. Wszystkie odcienie bieli :)
Szampon – Alma, krem z filtrem SPF 50 odpowiedni dla mamy i dla maluszków powyżej 6 miesiąca życia
(poniżej zalecana jest konsultacja z lekarzem) – Salt & Stone, maskotka szumiąca – Moonie, miękka butelka - Élhée, zestaw bambusowych naczyń dziecięcych - Ekobo |
I always enjoy shopping for my little girl. Being in Poland (or when someone from Poland comes to us) I usually make them in Bebe Concept and Bebe Space stores, which I heartily recommend to you. There you will find selected, organic and in the case of cosmetics natural products for toddlers and something for mums :)
Zakupy dla małej zawsze cieszą mnie najbardziej. Bedąc w Polsce (lub kiedy ktoś z Polski do nas przyjeżdża) najczęściej robię je w sklepach Bebe Concept oraz Bebe Space, które serdecznie Wam polecam. Znajdziecie tam wyselekcjonowane, organiczne oraz w przypadku kosmetyków naturalne produkty dla maluchów oraz coś dla mam :)
Best way to kill free time! // Najlepszy sposób na nudę!
Square in Żywiec. I love such places. Every time I visit a city, I like to sit and watch the life there. My favourite is definitely the one in Krakow, but maybe it's because I generally have a fondness for this city.
Rynek w Żywcu. Uwielbiam takie miejsca. Zawsze kiedy odwiedzam jakieś miasto, lubię posiedzieć i poobserwować tętniące tam życie. Mój ulubiony to zdecydowanie ten w Krakowie, ale może to dlatego, że ogólnie mam sentyment do tego miasta.
To think that in some time our dream home will stand here. I am looking forward to the day the first shovel will be driven in, although I am really terrified.
Pomyśleć, że za jakiś czas, w tym miejscu będzie stał nasz wymarzony dom. Z niecierpliwością czekam na dzień wbicia pierwszej łopaty, chociaż tak naprawdę ogarnia mnie przerażenie.
My everyday makeup in a natural version "less is more". Fast easy and pleasant :)
Mój codzienny makijaż w naturalnym wydaniu „mniej znaczy więcej”. Szybki łatwy i przyjemny :)
Bowl full of strawberries. // Misa pełna truskawek.
1. Always in the best company :) // 2. So beautifully wrapped. // 3. I sleep here today! // 4. My 9 kg of happiness.
1. Zawsze w najlepszym towarzystwie :) // 2. Tak pięknie zapakowane. // 3. Ja dzisiaj tu śpię! // 4. Moje 9 kg szczęścia.
You sleep best under the apple tree! // Pod jabłonką śpi się najlepiej!
My current body lotion, which absorbs very quickly, moisturizes the skin well and everything at a great price. Unfortunately, in terms of smell, it resembles soap.
Mój obecny balsam do ciała, który bardzo szybko się wchłania, dobrze nawilża skórę i wszystko w super cenie. Niestety w kwestii zapachowej, przypomina mydło.
Packing up. // Pakujemy się na wyjazd.
In last month you could also see blog post with this dress in the lead role. More photos and information where I bought it can be found here - link.
W minionym miesiącu mogliście na blogu zobaczyć również wpis z tą sukienką w roli głównej. Więcej zdjęć oraz informacje, gdzie ją upolowałam znajdziecie tutaj – link.
1. Beauty of nature. Summer is a wonderful time of year. // 2. Saying goodbye to strawberries .. // 3. One of the most comfortable dresses, that's why I have often reached for it lately. // 4. Lazy mornings.
1. Piękno natury. Lato to cudowna pora roku. // 2. Żegnając truskawki.. // 3. Jedna z wygodniejszych sukienek, dlatego ostatnio bardzo często po nią sięgam. // 4. Leniwe poranki.
To by było na tyle. Czas na nowy miesiąc i nowe piękne wspomnienia. Trzymajcie się ciepło!
Ściskam!
M.
Jak Ci cudnie w tej białej sukience! Linen Li tez kochamy! Nasz maluch uwielbia ich lniane piżamki :) Gdzie wybieracie się nad morze? Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! My póki co sprawdzamy bloomersy i są super! Do Jastarni, ale planujemy odwiedzić też Trójmiasto no i oczywiście Hel! :) Pozdrawiam!
UsuńCudowny, klimatyczny wpis. A zdjęcie Waszej córeczki przy ognisku rewelacyjne! W takim starym, retro stylu. Jakbym oglądała swoje z rodzinnego albumu. <3
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! Ale miło :)
UsuńTrzeba było poszukać gotowego domu lub w stanie surowym do wykończenia, gdzieś na wsi. Szukacie kłopotów i twój mąż "sprawdzenia się". Ale może sie mylę...
OdpowiedzUsuń