DAY IN THE CITY
Last week was a bit crazy. After my sick leave there
were couple of things that required my attention, so my outfit had to match my
current situation. There was no doubt of wearing heels or anything more
presentable than my comfortable sneakers and a really warm coat as even the
weather was not very convincing. After all those exhausting days, long weekend
was all I was dreaming of. With no hesitation I have packed the most necessary
items, I entered to the bus and went over 100 miles away from London where the
most joyful moment with my family were waiting for me.
I hope that your weekend was equally good and the same
I wish you a happy rest of the day :)
***
***
***
coat, trousers and top / plaszcz, spodnie oraz bluzka - Zara
sneakers / buty - Schutz
clutch bag / kopertówka - TKMaxx
glasses / oprawki - Chanel
***
Ostatni tydzień był naprawdę zakręcony. Po chorobowej
nieobecności czekało na mnie sporo zaległości a zatem mój strój musiał
odpowiednio wpasować się w zaistniałą sytuację. Nie było więc mowy o szpilkach
czy czymś bardziej wyszukanym a tym samym pojawiło się miejsce na wygodne obuwie
i przede wszystkim ciepły płaszcz gdyż nawet pogoda nas nie rozpieszczała. Po
tak wyczerpujących dniach, długi weekend był tym czego potrzebowałam. Bez wahania
zapakowałam zatem kilka najpotrzebniejszych rzeczy, wsiadłam w autobus i
wyjechałam ponad 130 kilometrów od Londynu gdzie czekały na mnie wspaniałe
chwile z moją rodziną.
Mam nadzieję, że wasz weekend był równie udany i tym
samym życzę wam miłego dnia. Pozdrawiam was serdecznie :)
Piękne zdjęcia i stylizacja. Bardzo lubię slipony. A dziś do kawusi też czytałam sobie Vogue'a.
OdpowiedzUsuńwww.other-than-pink.blogspot.com
Dziękuję bardzo! Miłego dnia :))
UsuńLove this look!!
OdpowiedzUsuńThank you :)
Usuń