SOMERSET HOUSE
“Take a deep breath and make it simple” is the only thing that comes into my mind whenever I see something like this. I know I am repeating myself, but it is unbelievable how many beautiful places there is that I have never seen and Somerset House is one of them. I keep wondering how is it possible to live there for so long, knew that this place exists and how important it is to the fashion in London, but still haven’t been there.
Let
me clarify this for those of you who keep wondering what I am talking about.
Many fashion weeks that too place in London and as far as I know the upcoming
ones too, have taken place in Somerset House. Considering this beautiful
architecture all around and its breath taking location, I am not surprised.
Inside the Somerset House itself, there are exhibitions taking place too, so
keep checking maybe there will be something worth visiting :).
top/bluzka-
H&M
vest/kamizelka
– no name
coat/płaszcz
– Sheinside
trouser/spodnie
– TKMaxx
bag/torebka
– Dune
trainers/trampki
- Vans
“Weź
głęboki oddech i napawaj się” to jedyne co przychodzi mi do głowy kiedy widzę
coś takiego. Wiem, że się powtarzam, ale to niewiarygodne jak wiele pięknych
miejsc się tutaj znajduje, których nigdy wcześniej nie widziałam. Somerset
House to właśnie jedno z nich. Wciąż się zastanawiam jak to jest możliwe, że
mieszkając w Londynie przez tyle czasu, wiedząc o istnieniu tego miejsca i jak
ważną rolę odgrywa w świecie mody, moja noga nigdy tutaj nie postała.
Pozwólcie, że wyjaśnię wam o czym mówię. Wiele pokazów
mody, które miały miejsce w Londynie i z tego co się orientuję to również te
nadchodzące, odbyły się właśnie w Somerset House. Rozważając piękną
architekturę samego budynku oraz zapierającą dech w piersiach lokalizację, nie
jestem tym zdziwiona. W samym wnętrzu Somerset House odbywają się natomiast różnego
rodzaju wystawy a więc sprawdzajcie a może właśnie traficie na coś co was
zainteresuje :)
Have
a good day :)
Miłego dnia! :)
Photos by Felix Klugman
Swietnie wyglądasz!!! Bardzo mi się podoba. Szarości biele czerń to moje ulubione kolory. Uwielbiam ten look!
OdpowiedzUsuńwww.other-than-pink.blogspot.com
Nie śmiej się ze mnie, ale do tej stylizacji, pasowałby mi berecik a'la Bonnie. Chodzi oczywiście o wspólniczkę Clyde'a. Natomiast do kontynuowania jej/ich rzemiosła- oczywiście nie zachęcam:).Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńZazdroszczę takich miejsc pod kątem zdjęć. Ja walczę o kilka metrów, które nadają się do zrobienia ciekawych ujęć. Dobrze, że w lecie dużo wyjeżdżam, to się odkuję :)) Jak zwykle elegancjo ubrana!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! :) Życzę powodzenie w poszukiwaniu plenerów, pozdrawiam! :)
Usuń